W ostatnich latach Cage kupił 15 rezydencji, kilkadziesiąt dzieł sztuki, 4 jachty, prywatny odrzutowiec, wyspę na Bahamach (za 7,5 miliona dolarów) oraz 9 Rolls-Royce’ów Phantomów. Dziewięć, a każdy kosztuje 1,7 miliona złotych (choć pewnie Cage nie poprzestał na „standardowej wersji” i dokupił kilka dodatków). Po co mu aż tyle? Zapewne każdy stoi w garażu innej rezydencji albo używany jest w inny dzień tygodnia.
Cage oskarżył swojego menadżera, że źle inwestował jego pieniądze i dlatego teraz musi zapłacić 7 milionów fiskusowi zaległych podatków. Tyle tylko że menadżer broni się i zapewnia, że pieniądze inwestował mądrze, a kłopotom finansowym aktora jest winna jego rozrzutność. No tak, można to zrozumieć. Gdyby twarz spaniela kupiła mniejszą wyspę i 8 Phantomów, pewnie nie byłoby problemów. A tak, odrobinę przesadziła i ma kłopoty.
Czas chyba zagrać w jakimś nowym filmie, by się odkuć. Może w drugiej części „60 sekund”? Oto najlepsze momenty z tego filmu.