Auto Świat Wiadomości Aktualności Nie lubię trzeźwych poranków

Nie lubię trzeźwych poranków

Autor andrzej kondratczyk
andrzej kondratczyk
|
Aktualizacja

Zmasowane kontrole policyjne, znane pod kryptonimem „Trzeźwy poranek”, regularnie utrudniają dojazdy do pracy. Czy do wykrycia kilku tzw. wczorajszych kierowców naprawdę trzeba traktować setki innych użytkowników dróg jak przestępców? A może policja powinna zająć się innymi wykroczeniami?

Nie lubię trzeźwych poranków
Auto Świat
Nie lubię trzeźwych poranków

Poranne korki, sztucznie wywołane przez policję gorliwie zatrzymującą każdy samochód do kontroli trzeźwości, są dobrze znane kierowcom w całej Polsce. Takie akcje są starannie zaplanowane, a ich deklarowany cel to – słuszna skądinąd – walka z pijakami na drogach.

Cel jednak nie może uświęcać środków, a te wydają się nieadekwatne do zagrożenia ze strony nietrzeźwych. Szczególnie o poranku w drodze do pracy.

Policyjna statystyka jasno pokazuje, że największa liczba wypadków z udziałem pijanych ma miejsce w godzinach wieczornych, między 18 a 21. Wtedy najczęściej alkohol, bezpośrednio po wypiciu, ujawnia swe zdradliwe działanie euforyczne, pozbawia ludzi hamulców i strachu, a przy tym popycha do lekkomyślnych czynów, jak np. wyprawa autem po kolejną flaszkę.

W tych właśnie godzinach w ubiegłym roku doszło do nieco ponad tysiąca wypadków z udziałem pijanych (co nie znaczy, że w każdym z nich byli sprawcami). Natomiast o poranku było ich ponad pięć razy mniej. Nie powinno to dziwić. Po pierwsze, ci, którzy dzień wcześniej wypili zbyt dużo, przeważnie śpią i nie myślą nawet o jeździe.

Po drugie, nawet jeśli już wsiądą do auta, to jadą powoli i zachowawczo. Prowadzenie na kacu, nawet w połączeniu z pewną zawartością alkoholu we krwi, nie jest już tak groźne, jak bezpośrednio po wypiciu. To oczywiście nie oznacza, że jest bezpieczne...

Drugi zarzut, jaki należy postawić „Trzeźwemu porankowi”, to pytanie o legalność tego rodzaju łapanek. Bowiem dosłownie każdego kierowcę czynią one podejrzanym. Czy zatem policja powinna mieć nieskrępowane prawo sprawdzać na drodze kogokolwiek i gdziekolwiek bez żadnego powodu – tak na wszelki wypadek, prewencyjnie? Czy raczej, wzorem np. USA, jedyną podstawą zatrzymania do kontroli powinno być wcześniejsze złamanie przepisów przez kierującego lub chociaż uzasadnione tego podejrzenie?

Można odnieść wrażenie, że akcje w rodzaju „Trzeźwy poranek”, lub jej nieco mniej znana, ale bardziej racjonalna nocna odmiana pod wdzięcznym kryptonimem „Dyskoteka”, odgrywają rolę bardziej propagandową niż zapewniającą bezpieczeństwo. Pokazują, że policja jest, działa i skutecznie wyłapuje przestępców.

Dane statystyczne rzeczywiście potwierdzają, że wykrywalność przestępstw drogowych wynosi aż... 99,4 proc. W przypadku kradzieży czy uszkodzeń mienia liczba ta jest aż trzykrotnie niższa. Złodzieja nie da się przecież złapać, zatrzymując prewencyjnie przechodniów idących do pracy...

Autor andrzej kondratczyk
andrzej kondratczyk
Powiązane tematy:
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków