W czwartkowy listopadowy wieczór policjanci wydziału ruchu drogowego z puławskiej komendy patrolowali gminę Wąwolnica (województwo lubelskie). Nagle zauważyli mężczyznę, który pomimo obowiązku nie miał na sobie elementów odblaskowych. Bez wahania podeszli do niego i dokonali rutynowej kontroli dokumentów. I wtedy się zaczęło. A dokładniej skończyło więzieniem.
Przeczytaj także: Policjanci spojrzeli na kierowcę i po chwili zaczął się pościg jak w filmie akcji. Mamy wideo
Obowiązek noszenia odblasków: kara za jego złamanie
Generalnie za takie zachowanie jest grzywna. 100 zł kary grozi za "niestosowanie się do obowiązku używania elementów odblaskowych w sposób widoczny dla innych uczestników ruchu drogowego przez pieszego poruszającego się po drodze po zmierzchu poza obszarem zabudowanym, chyba że porusza się po drodze przeznaczonej wyłącznie dla pieszych lub po chodniku". Zatrzymany do kontroli trafił jednak do więzienia. Dlaczego?
Przeczytaj także: Uciekał spychaczem przed policją. Wcześniej "zgubił" coś dużego
Kiedy policjanci skontrowali dokumenty mężczyzny bez odblasków i sprawdzili jego personalia w policyjnych bazach danych, wyszło na jaw nie tylko to, że ma 20 lat i jest zameldowany w gminie Wąwolnica. Okazało się, że 20-latek wcześniej wsiadł za kierownicę w stanie po użyciu alkoholu. Mało tego, spowodował wówczas kolizję, a sąd wydał wyrok pozbawienia wolności. Tyle że 20-latek wcale się do więzienia nie stawił.
Teraz puławscy policjanci mieli go jak na tacy. Poszukiwany przez sąd mężczyzna od razu trafił do policyjnego aresztu, a nazajutrz, w piątek, znalazł się we właściwym zakładzie karnym.