Spór między Nokią a Daimlerem tyczy się należności, których domaga się fiński dostawca sprzętu telekomunikacyjnego za wykorzystanie swoich rozwiązań przez stuttgardzki koncern motoryzacyjny. Chodzi o tzw. SEP-y (standardowe patenty podstawowe telefonii komórkowej) niezbędne m.in. w pojazdach łączących się z internetem oraz w pokładowych systemach nawigacyjnych - wskazuje agencja Reutera.

Sąd w niemieckim kraju związkowym Badenia-Wirtembergia uznał, że Daimler ani inne podmioty uwikłane w sprawę nie były "gotowe ani przygotowane do rozwiązania umowy licencyjnej" z Nokią na sprawiedliwych, rozsądnych i niedyskryminujących zasadach.

Jak przekazał fiński dostawca technologii łączności, sąd przychylił się do jego stanowiska, zgodnie z którym Daimler stosował rozwiązania Nokii bez koniecznego upoważnienia. Prezes firmy Jenni Lukander wystosowała ponadto komunikat wyrażający "nadzieję, iż Daimler zaakceptuje swoje zobowiązania i podejdzie do licencji w sposób uczciwy".

Koncern motoryzacyjny ze Stuttgartu zakwestionował orzeczenie i już zapowiedział odwołanie się od wyroku. Decyzję sądu w Mannheim firma określiła jako "niepojętą".

Niemiecki sąd orzekał w sprawie drugiego z łącznie 10 procesów patentowych wytoczonych przez Nokię Daimlerowi w ramach szerszego sporu licencyjnego między firmami. Decyzja w sprawie poprzedniego pozwu była niekorzystna dla spółki z Espoo.