Strategia wykorzystywania tych samych technicznych „klocków” w różnych modelach samochodów jest stosowana w motoryzacji już od wielu lat. Pozwala producentom stosunkowo niskim nakładem kosztów i czasu rozbudowywać ofertę modelową oraz elastycznie zarządzać procesami produkcyjnymi. Im więcej samochodów korzysta np. z jednego silnika, tym tańsza staje się produkcja każdej jednostki. Efekt skali daje na tyle wymierne korzyści ekonomiczne, że unifikacja wnika coraz głębiej w konstrukcję samochodu.
Dziś, projektując nową platformę, robi się to od razu z myślą o całej rodzinie modeli, niekoniecznie dzielących te same parametry rozstawu osi czy nawet kół, wyrastających poza schemat „hatchback, liftback, kombi, cabrio”. Co więcej, te same podzespoły techniczne występują już nie tylko w obrębie marek jednej grupy, lecz coraz częściej są dzielone przez konkurujące ze sobą koncerny. A era aut elektrycznych oznacza jeszcze większą unifikację kluczowych części.
Subaru też ma w swojej historii takie kooperacje, m.in. sportowy model BRZ powstał w ramach porozumienia z Toyotą. To jednak niszowy model. Firma oferująca głównie auta w popularnych segmentach, ale jako stosunkowo mały producent, ma niełatwe zadanie przed sobą. Z jednej strony Subaru chce bronić swojej niezależności i unikalnej filozofii budowy aut, z drugiej – musi pozostać konkurencyjne, kontrolować koszty badań i rozwoju oraz produkcji. Subaru Global Platform jest kluczem do sprostania temu wyzwaniu. To modułowa płyta podłogowa, lepsza od poprzednich pod względem sztywności nadwozia, tłumienia drgań i wytrzymałości w razie wypadku. W tym celu w konstrukcji wykorzystuje się więcej wysokowytrzymałej stali, formowanej na gorąco.
Platforma została stworzona z myślą o nowych modelach Subaru, które mają niezmiennie dostarczać radości z jazdy, pozwalać kierowcy dobrze zespolić się z samochodem i bezpiecznie podróżować. Obecnie sprzedawane XV, Impreza i Forester już korzystają z SGP, kolejne modele są opracowywane. Co więcej, platforma pozwala na stosowanie nie tylko spalinowej jednostki, lecz także na hybrydowe i elektryczne układy napędowe. Pewnym modyfikacjom poddano też zawieszenie: usztywniono mocowania wahaczy, zmniejszono masy nieresorowane, a w kolumnach McPhersona rozdzielono siły tłumienia amortyzatorów i siły działające od sprężyn, które teraz bezpośrednio opierają się o nadwozie. Bez rewolucyjnych modyfikacji przeniesiono zaś do nowej platformy kluczowy element techniczny Subaru – słynny napęd na 4 koła.