- Mandat za przejazd na czerwonym świetle wynosi 500 zł, ale może wynieść nawet 2000 zł za inny sygnalizator, który też emituje światło czerwone
- To wykroczenie szczególnie niebezpieczne i traktowane przez prawo wyjątkowo surowo
- Niestety, często złamanie tego prawa wiąże się z prostym błędem, który popełniają tysiące kierowców
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Sygnalizacja świetlna jest dla każdego kierowcy codziennością i czymś, bez czego ruch drogowy nie mógłby istnieć, a niebezpiecznych sytuacji byłoby znacznie więcej. Nic więc dziwnego, że jego ignorowanie jest źle widziane nie tylko w oczach stróżów prawa, ale także przez innych kierowców. Oczywiście mandat jest także surowy, choć jego wysokość zależy od rodzaju sygnalizatora, który zignorujemy.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoPoznaj kontekst z AI
- Przeczytaj także: Jedno skrzyżowanie i kilkanaście tysięcy mandatów. Tutaj kamery "nie wybaczają" kierowcom
Jaki jest mandat za przejazd na czerwonym świetle?
Za przejechanie na czerwonym świetle, emitowanym przez standardową grupę sygnalizatorów (S-1, S-2, S-3) kierowcy dostają 500 zł mandatu i aż 15 punktów karnych. To bardzo surowa kara, szczególnie pod kątem otrzymanych punktów, ale nie maksymalna, jaką możemy dostać za zignorowanie emitowanego światła czerwonego.
Drugą grupą sygnalizatorów są te, które umieszczono przy przejeździe kolejowym. To ten, który wskazuje jedynie światło czerwone, świecące naprzemiennie z dwóch źródeł światła umieszczonych obok siebie. W ich przypadku zasada jest bardzo prosta — jeśli migają, to trzeba stać. Za jego zignorowanie można dostać mandat w wysokości 2000 zł, a w przypadku recydywy nawet 4000 zł. Tutaj także każdorazowo dostaje się 15 punktów karnych.
Kiedy jest mandat za przejazd na przejeździe kolejowym?
Niestety, kierowcy nagminnie ignorują ten "droższy" sygnalizator i przejeżdżają na czerwonym. Przyczyną zazwyczaj jest niejako zmylenie kierowcy, polegające na tym, że sygnalizator ten przestaje nadawać sygnał czerwony dopiero po tym, jak rogatki na przejeździe kolejowym się maksymalnie otworzą. Kierowcy z kolei często ruszają jeszcze zanim szlabany będą otwarte do końca. I choć wtedy już nie ma zagrożenia ze strony pociągu, to prawo jest nieubłagane i trzeba stać, aż czerwone światło zniknie.
Z tego powodu kierujący często są karani, jeśli zostaną przyłapani na gorącym uczynku, a o to nietrudno. Czasem bowiem przy przejazdach ustawiają się policjanci, obserwujący zachowanie kierowców, ale policja wcale nie jest tutaj jedynym środkiem do pilnowania kierowców. Coraz częściej na przejazdach ustawiane są także systemy Red Light, które automatycznie zapisują kierowców, łamiących przepisy. Wówczas mandat za czerwone światło przyjdzie z opóźnieniem i praktycznie nie ma możliwości, żeby go uniknąć.
- Przeczytaj także: Ekstremalne mandaty za wykroczenia na przejazdach kolejowych dla każdego — choć niektórzy sugerują, że jest inaczej
Dlaczego mandat za przejazd na przejeździe kolejowym jest tak wysoki?
Mandat za przejazd na czerwonym świetle na przejeździe kolejowym jest tak wysoki, ponieważ przekraczanie torów kolejowych jest jednym z najniebezpieczniejszych momentów podczas poruszania się samochodem. Jest to wykroczenie uważane za szczególnie niebezpieczne, dlatego obowiązuje za nie recydywa. Co więcej, kierowca, który dopuści się recydywy, może bardzo łatwo stracić prawo jazdy za przekroczenie limitu punktów karnych (dwukrotne przyłapanie oznacza otrzymanie dwa razy po 15 punktów karnych).