- Audi Q3 pierwszej generacji zbudowano na tej samej platformie na której powstały takie modele jak Golf V, Octavia II czy Seat Altea
- Nowy model urósł w porównaniu z poprzednikiem: jest dłuższy prawie o 10 cm i szerszy o 1.8 cm
- Nowe Q3 będzie automatycznie odbierać i wysyłać ostrzeżenia o różnych niebezpieczeństwach na drogach a także o dostępności miejsc parkingowych
- W Q3 diesel nie umarł. Początkowo pojawi się 35 TDI o mocy 150 KM. Z czasem dojdzie wersja o mocy 190 KM
W Audi najwyraźniej nikt nie przejmuje się krytyką, że poszczególne modele niebezpiecznie upodabniają się do siebie a następcy są bardzo podobni do wcześniejszych wersji. Nie inaczej jest z nowym Q3, w którym łatwo doszukać się wielu podobieństw do modelu schodzącego ze sceny (w sumie sprzedano ponad 1.1 mln egzemplarzy). Co więcej: podobieństw można się doszukać także z innymi modelami z gamy z A6 na czele.
Dotychczasowe Q3 zdążyło się już dość mocno zestarzeć. Powstało bowiem na tej samej platformie na której zbudowano Seata Altea, Skodę Octavia 2 generacji czy 5 generację Volkswagena Golfa. Nie dziwi zatem, że nowe Q3 zbudowano już na platformie MQB, co oznacza jedno: samochód urósł. Jest dłuższy prawie o 10 cm (mierzy 448,5 cm), szerszy o 1.8 cm (184,9 cm) i nieco niższy (158,5 cm czyli o 5 mm mniej). Zwiększył się także rozstaw osi. Obecnie wynosi 268,1 cm co oznacza wzrost o 7.8 cm. Oczywiście to wszystko ma przełożenie na jedno: Q3 stało się przestronniejsze.
Z przodu jak i z tyłu jest dużo miejsca jakkolwiek to podróżujący z przodu będą bardziej zadowoleni. Z tyłu bowiem doskwiera jedno rozwiązanie, którego zastosowanie trudno zrozumieć. Oparcia foteli z tyłu wykończono twardym tworzywem o które lepiej nie zahaczać kolanem, gdyż może zaboleć. Na szczęście tylną kanapę można przesuwać, więc lepiej odsunąć jak najdalej. Co więcej samo oparcie można regulować (kąt pochylenia) i dzielić na trzy części (40:20:40), co w praktyce oznacza wyraźne ułatwienia w przewożeniu różnych większych bagaży. Przesuwanie kanapy i jej pochylanie oznacza jeszcze jedno: zależnie od jej pozycji bagażnik ma pojemność od 530 litrów aż do imponujących 675 litrów. Oczywiście do wysokości półki.
Tak dużych różnic w litrażu nie będzie jednak w innym miejscu samochodu: pod maską. Nie licząc bazowej jednostki napędowej 1.5 l TFSI wszystkie pozostałe silniki w Q3 mają tę samą pojemność: 2 litry. Na początek do wyboru będą 4 silniki: trzy benzynowe i jeden wysokoprężny. Fani diesla mogą spać spokojnie. W Q3 diesel jeszcze nie umarł. Na początek pojawi się 35 TDI o mocy 150 KM (moment obrotowy 340 Nm) z manualną skrzynią i napędem quattro. W planach jest jeszcze wersja o mocy 190 KM oznaczona jako 40 TDI. Ponadto później Audi dołączy do oferty także automat S tronic dla TDI oraz napęd tylko na jedną oś.
Większy wybór będzie w przypadku silników benzynowych TFSI (wszystkie z filtrem cząstek stałych). Bazowa wersja 35 TFSI (z funkcją odłączania 2 cylindrów) oznacza 1.5 l i 150 KM (250 Nm). Kolejne to 2 litrowa jednostka oznaczona odpowiednio 40 TFSI (190 KM, 320 Nm) i 45 TFSI (230 KM, 350 Nm). Obie najmocniejsze wersje będą standardowo dostępne z siedmiostopniowym automatem i stałym napędem na cztery koła quattro z hydraulicznym sprzęgłem wielopłytkowym.
Tradycyjnie już dla Audi lista wyposażenia opcjonalnego będzie całkiem spora, więc łatwo będzie znacząco zwiększyć bazową cenę samochodu. Za dopłatą będą m.in. system wyboru dynamiki jazdy Audi drive select (aż sześć trybów), asystent zjazdu ze wzniesienia czy dwa rodzaje zawieszenia (sportowe lub z systemem kontroli tłumienia). Szczególnie to ostatnie może być godne uwagi, gdyż dopasowuje się automatycznie do warunków nawierzchni i sytuacji na drodze dzięki czujnikom mierzącym przyspieszenie wzdłużne i poprzeczne oraz ruchy czterech kół.
Za dopłatą będzie także sporo udogodnień w zakresie multimediów. Choć w standardzie jest cyfrowa deska rozdzielcza z ekranem 10.25 cala (w opcji wersja 12.3 cala) to trzeba będzie dopłacić za funkcję wirtualnego kokpitu, nawigację, ekran dotykowy 8.8 cala lub 10.1 cala w konsoli. Audi przy tym nie zapomniało o miłośnikach tradycyjnych rozwiązaniach. Przy coraz większej modzie na ekrany dotykowe na szczęście pozostawiono tradycyjny panel do sterowania klimatyzacją.
Nie zabraknie oczywiście systemu nagłośnienia Bang & Olufsen o zupełnie nowej charakterystyce brzmienia. Warto go posłuchać przed złożeniem zamówienia, gdyż wyróżnia się nowym algorytmem, który ma symulować znacznie większe wnętrze kabiny niż jest w rzeczywistości (zaskakująco dużo tonów średnich).
W Q3 większą rolę będzie odgrywać połączenie samochodu z internetem. Łączność z siecią przyda się nie tylko do pobierania informacji o korkach, miejscach POI czy cenach na stacjach paliw. Audi wprowadza nową funkcję tzw. roju samochodów, które mają się wymieniać różnymi informacjami. Będą się ostrzegać o różnych niebezpieczeństwach (mgła, śliska nawierzchnia), miejscach ograniczenia prędkości oraz o parkowaniu. Innymi słowy, gdy zaparkujemy Q3 lub zakończymy postój w wyznaczonym miejscu to wówczas pojazd automatycznie wyśle wiadomość o dostępności parkingów.
Na nowe Q3 trzeba będzie poczekać do jesieni. Samochód produkowany w węgierskich zakładach (poprzednik był wytwarzany w fabryce Seata w Martorell w Hiszpanii) w Gyor będzie standardowo wyposażony w klimatyzację, reflektory diodowe, radio MMI z zestawem głośnomówiącym Bluetooth, ostrzeganie przed opuszczaniem toru jazdy, czujniki deszczu i światła, regulowany ogranicznik prędkości oraz w cyfrową deskę rozdzielczą.
Ile trzeba będzie zapłacić za nowy samochód? Nowe Q3 powinno być cenowo porównywalne z poprzednikiem co oznacza ok 130 000 zł za podstawową wersję 1.5 TFSI. Zapewne o taką będzie jednak trudno na ulicy. Lista wyposażenia opcjonalnego będzie bardzo długa i dzięki niej cenę samochodu łatwo będzie mocno wywindować w górę.