• Unia Europejska dąży do tego, by podawane przez producentów aut zużycie paliwa było bliskie rzeczywistym wartościom
  • Rosnący popyt na SUV-y i malejący na auta z silnikami Diesla sprawiają, że zamiast maleć, rośnie średnia emisja dwutlenku węgla liczona dla sprzedawanych w UE nowych samochodów
  • Realne zużycie paliwa okazuje się wyższe nawet o kilkanaście procent od podawanego przez producentów

Przypomnijmy, że od 1 września badania samochodów pod kątem emisji spalin, przeprowadza się już według nowej, znacznie bardziej zbliżonej do rzeczywistych warunków, procedury pomiaru emisji spalin. Auta podczas testów wyjeżdżają już na drogę i nie są badane wyłącznie w laboratoriach.

– Producenci samochodów oczekiwali, że nowy proces homologacji zwiększy emisję o około 3 proc., ale pierwsze testy homologacyjne wykonane według nowej procedury wykazują o wiele większy wzrost w porównaniu z tymi samymi modelami testowanymi starą metodą – powiedział Alessandro Paulucci, szef działu innowacji firmy analitycznej JATO Dynamics.

Z badań firmy JATO wynika, że według nowych testów, emisja dwutlenku węgla dla 2-litrowego diesla w Volvo XC60 była większa o 6 do nawet 16 procent. Z kolei w przypadku benzynowej wersji peugeota 308 (1.2 Puretech) wzrost wynosił od 12 do 14 procent.

Z opublikowanego przez JATO raportu wynikają następujące wnioski:

  1. Wszystkie pojazdy będące w sprzedaży w UE będą musiały przejść przez nową procedurę homologacji najpóźniej do 31 sierpnia 2018 roku. Według JATO producenci prawdopodobnie nie dadzą rady osiągnąć do 2019 roku średniej emisji CO2 dla całej floty na poziomie 130 g/km. To oznacza, że firmy działające na terenie UE będą musiały zapłacić nawet miliard euro kar.
  2. Po 31 sierpnia 2018 roku kierowcy w państwach, w których podatek rejestracyjny i drogowy jest uzależniony od emisji spalin, będą płacić więcej za swoje pojazdy. Wzrost średniej emisji o 3 g/km przełoży się na dodatkowe 600 mln z podatku rejestracyjnego! Takie uregulowania obowiązują już w dziesięciu krajach Unii. W Polsce pojawiły się też pomysły, aby wprowadzić podobny system naliczania podatku od samochodów.
  3. Znacznie wzrosną koszty utrzymania samochodu w: Niemczech, Wielkiej Brytanii, Francji, Belgii, Danii, Finlandii, Grecji, Irlandii, Portugalii, Szwecji i Holandii.

Będziemy płacić więcej przez... modę na SUV-y

Tempo redukcji emisji CO2 jest coraz wolniejsze ze względu na wyższą sprzedaż SUV-ów i niższy udział w rynku silników Diesla. Ponieważ nowe modele są homologowane według urealnionych procedur pomiarowych, a SUV-y stanowią coraz większy procent sprzedaży, uzyskanie emisji dwutlenku węgla zgodnego z normami unijnymi jest coraz trudniejsze.

JATO szacuje, że od stycznia do września SUV-y zwiększyły udział w rynku o 3,8 proc., podczas gdy udział silników wysokoprężnych spadł o kolejne 4,5 procent. Te zmiany nie tylko zahamowały spadek średniej emisji spalin, ale wręcz go zwiększyły o 0,1 g/km.

Już dziś sytuacja związana z ograniczeniem emisji CO2 jest niepokojąca – udział w sprzedaży aut o niskiej emisji (elektrycznych i hybrydowych) jest zbyt mały w stosunku do oczekiwań. Jednak według ekspertów z JATO wdrożenie nowych procedur zatwierdzonych przez UE może sytuację skomplikować. W efekcie zapłacą za to nie tylko producenci samochodów, ale także ich klienci.