Lekko zakamuflowany samochód pojawił się kilka dni temu na jednej z niemieckiej ulic i pomimo kamuflażu bez problemu można rozpoznać o jakie auto chodzi. Prezentowane zdjęcia pokazują, że nadchodząca generacja samochodu znajduje się już w bardzo zaawansowanym stadium rozwoju. Być może samochód pojawi się w sprzedaży w drugiej części tego roku. To na jego barkach spoczywać będzie w głównej mierze duża odpowiedzialność za losy marki. Sprzedaż samochodów rodzinnych spada coraz mocniej, a na rynku przewagę zdobywa coraz więcej aut typu crossover oraz MPV, włączając w to wypuszczonego w zeszłym roku S-MAXA. Tak więc dlatego zdecydowano się na szybkie i skuteczne odświeżenie tego modelu, aby zapewnić mu przetrwanie na rynku.

Pomimo tego, że w nadwoziu prezentowanego auta brakuje jeszcze większości detali, to widać już w dużej mierze design nowej produkcji Forda. Nowe auto nawiązuje stylistycznie do studium koncepcyjnego Iosis, które miało wyznaczać nowy kierunek dla projektantów tej marki. W oczy rzucają się reflektory o agresywnym kształcie zachodzące na boki, charakterystyczny grill oraz przede wszystkim sportowy profil samochodu. Po zdjęciach widać, że nowe Mondeo przybrało nieco na rozmiarach. Zwiększył się rozstaw osi, przez co można się spodziewać więcej miejsca wewnątrz, a także ulepszeń w kwestii bezpieczeństwa jazdy.

Nowa odsłona modelu została stworzona na płycie podłogowej modelu S-MAX. Tak jak jego protoplasta, samochód będzie napędzany na przednią oś. Pod maską pojawią się unowocześnione wersje silników benzynowych o pojemności 1,8l oraz 2,0l. W zestawieniu pojawią się także wersje wysokoprężne z turbodoładowaniem o pojemności 2,0l i 2,2l. Topowa wersja dostanie silnik, który na co dzień używany jest w Focusie ST, a jego moc wynosi 225 koni mechanicznych.

Oficjalny debiut modelu Ford Mondeo planowany jest na tegoroczne targi motoryzacyjne we Frankfurcie.