• Brytyjczycy znoszą prawa jazdy kategorii B+E
  • Zmiana ma nie tylko ułatwić życie kierowcom, ale też pomóc w rozwiązaniu problemów na brytyjskim rynku pracy, na którym brakuje kierowców
  • Nowe przepisy mają wejść w życie w połowie listopada
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

Na razie jeszcze w Wielkiej Brytanii obowiązują takie same uregulowania, jakie mamy w Polsce – czyli unijny wzór prawa jazdy i możliwość prowadzenia z podstawowym prawem jazdy kategorii B pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony oraz zestawów składających się z auta i przyczepy, o ile suma dmc nie przekracza 3,5 tony (lub 4250 kg jeśli holowana jest przyczepa lekka, czyli taka, której dmc nie przekracza 750 kg).

Na tamtejszych drogach nie brakowało jednak kierowców, którzy korzystali z "praw nabytych" i znacznie szerszych uprawnień, jakie dawało brytyjskie prawo jazdy uzyskane przed wprowadzeniem ujednoliconych dokumentów unijnych. Kierowcy, którzy uzyskali brytyjskie prawo jazdy przed 1 stycznia 1997 roku, mogą bez żadnych dodatkowych formalności prowadzić pojazdy, które „podpadają” pod unijną kategorię C1 (dmc do 7,5 tony) oraz zestawy o dopuszczalnej masie całkowitej do 8250 kg.

Prawa jazdy prawie jak przed wejściem do UE

Ponieważ teraz brytyjskie władze nie są już związane unijnymi wymogami dotyczącymi praw jazdy, a Brytyjczykom doskwiera brak kierowców mogących przewozić towary, tamtejsze władze postanowiły uprościć zasady przyznawania uprawnień do prowadzenia aut – na pierwszy ogień idą prawa jazdy B+E, czyli uprawnienia pozwalające posiadaczom praw jazdy na auta o dmc do 3,5 tony prowadzić zestaw składający się z takiego auta i większej przyczepy o dmc do 3,5 tony.

Taki zestaw, czyli np. duży bus ze sporą przyczepą to już całkiem poważny środek transportu! Od 15 listopada posiadacze brytyjskich praw jazdy kategorii B mają automatycznie nabyć uprawnienia kategorii B+E, co uprości kwestie korzystania z lawet, przyczep do transportu łodzi czy koniowozów. Dodatkową korzyścią ma być to, że taka zmiana pozwoli „zwolnić moce przerobowe” potrzebne tamtejszym urzędnikom do prowadzenia egzaminów dla kierowców mających prowadzić ciężarówki. Władze ostrzegają, że do momentu wejścia w życie nowych przepisów, prowadzenie zestawu bez odpowiednich uprawnień wciąż zagrożone jest karą w wysokości 1000 funtów, trzeba się też liczyć z problemami z ubezpieczeniem jeśli dojdzie do wypadku. Już teraz w Wielkiej Brytanii nie da się przystąpić do egzaminu na kategorię B+E!

Brytyjczycy zapraszają niemieckich kierowców

A skoro już przy ciężarówkach jesteśmy – brytyjski rząd rozesłał listy do ok. miliona osób, które według tamtejszych baz danych mają uprawnienia do prowadzenia pojazdów ciężarowych, w których zaprasza do podjęcia pracy w branży transportowej. O ile zawodowych kierowców, którzy zmienili kiedyś pracę, takie zaproszenia zapewne nie zdziwiły, o tyle u tysięcy Niemców mieszkających na stałe na Wyspach list wywołał nie lada konsternację.

Rzecz polega na tym, że Niemcy, którzy zdobyli niemieckie prawa jazdy na samochody osobowe przed 1999 rokiem mają w ramach "praw nabytych" uprawnienia kategorii C1+E (pojazd o dmc do 7,5 t i zestaw do dmc do 12 ton) – nawet jeśli nigdy wcześniej nie siedzieli za kierownicą ciężarówki! W mediach szybko pojawiły się wypowiedzi pochodzących z Niemiec managerów międzynarodowych korporacji, banków i instytucji finansowych, którzy zgodnie twierdzili, że za propozycję dziękują, ale nie zamierzają z niej skorzystać.

Ładowanie formularza...