Tylko spójrzcie na zestaw tych gum. Owszem, są okrągłe, gumowe i czarne, ale przy okazji zachwycają wyrafinowanymi, precyzyjnymi wzorami. Nie nadają się do użytku i trudno byłoby je powiesić na ścianie, więc z praktycznego punktu widzenia są absolutnie zbędne, ale odkąd to dzieło sztuki ma mieć jakikolwiek sens poza sprawianiem nam mentalnej przyjemności?
Opona dziełem sztuki? No raczej!
Wim Delvoye (ktokolwiek to jest...) wziął coś, co nie ma potencjału na dzieło sztuki i przerobił to coś na prawdziwe dzieło sztuki. O czym mowa? O oponie!