Orlando zostało zbudowane na płycie podłogowej modelu Cruze (tę samą platformę wykorzystuje także Opel Astra) i zachowuje kompaktowe wymiary. Stylistyka nadwozia z jednej strony może wydawać się „pudełkowata” i nieatrakcyjna, ale z drugiej ma szansę okazać się jednym z atutów modelu, zapewniając mu oryginalność. To oczywiście kwestia gustu i jak zwykle ten element oceny pozostawiamy Czytelnikom.
Faktem jest, że auto zwraca na siebie uwagę, a masywny przód z potężną atrapą i dużym logo firmy czynią je łatwo rozpoznawalnym członkiem rodziny Chevroleta. Plastikowe osłony nadkoli i progów oraz chromowane dolne listwy przy zderzakach dodają wyglądowi Orlando nieco agresywnego charakteru typowego dla crossoverów, a także aut klasy SUV.
Jedną z największych zalet nowego Chevroleta jest modularne wnętrze, które bardzo łatwo dostosować do aktualnych potrzeb. Standardowo wyposażono je w 7 miejsc w układzie 2+3+2, które zapewniają wygodne podróżowanie (na fotelach trzeciego rzędu dużo swobody mają nie tylko dzieci, lecz także dorośli pasażerowie, a zajmowanie na nich miejsc nie wymaga akrobatycznych umiejętności).
Siedzenia w drugim rzędzie dają się łatwo przesuwać i składać, a w trzecim, jeśli nie są używane, spoczywają złożone w podłodze bagażnika, tworząc płaską przestrzeń ładunkową. W zależności od ustawienia siedzeń pojemność bagażnika wynosi od 89 l (7 osób na pokładzie), 739 l (wykorzystywane 5 miejsc) aż do 1499 l w wariancie 2-osobowym.
Jakość materiałów nie budzi większych zastrzeżeń. Owszem plastiki użyte do wykończenia kokpitu i boków drzwi są dość twarde, ale wyglądają dobrze. Sam projekt deski rozdzielczej również może się podobać, a ciekawym pomysłem jest umieszczenie zamykanego schowka za odchylanym panelem sterującym pokładowym systemem audio.
Przednie fotele dzięki wyprofilowaniu zapewniają dobre trzymanie boczne i są komfortowe. Regulowana w dwóch płaszczyznach kierownica ułatwia także zajęcie optymalnej pozycji prowadzącemu. Dobra jest też widoczność we wszystkich kierunkach.
Zawieszenie Orlando to sprawdzona konstrukcja z modelu Cruze (z przodu kolumny McPhersona, z tyłu belka skrętna). Charakterystyka układu jest dość sztywna, ale dzięki temu auto zachowuje się stabilnie na zakrętach i pewnie się prowadzi. Nierówności poprzeczne nie robią na Orlando większego wrażenia i w zasadzie mocniej mogą być odczuwalne tylko przez pasażerów 3. rzędu. Przyjemność prowadzenia poprawia dodatkowo precyzyjny układ kierowniczy ze wspomaganiem elektrycznym (silnik benzynowy) lub hydraulicznym (diesle).
Auto dostępne jest z silnikiem benzynowym o poj. 1,8 l i mocy 141 KM lub dieslami w wariantach 130 KM i 163 KM. Podczas jazd testowych najlepsze wrażenie wywarła najmocniejsza jednostka wysokoprężna współpracująca z 6-biegową skrzynią automatyczną. Zapas mocy i płynna praca przekładni wydają się idealnym rozwiązaniem dla rodzinnego minivana. Bazowa wersja z motorem benzynowym nie rozczarowała, choć w tym przypadku dynamiczna jazda wymaga utrzymywania dość wysokich obrotów.
W Polsce Orlando oferowane jest w pięciu pakietach wyposażeniowych: LS, LS+, LT, LT+ i LTZ. W podstawowym LS standard stanowią m.in.: 6 airbagów, ABS, ESP, system kontroli trakcji, elektrycznie regulowane szyby przednie i lusterka boczne, zdalnie sterowany centralny zamek i radioodtwarzacz CD/MP3 z wyjściem AUX do podłączenia zewnętrznych urządzeń audio.
Orlando jest początkiem ofensywy modelowej amerykańskiej marki zaplanowanej na rok 2011, w którym koncern planuje wprowadzić do sprzedaży w Europie aż 7 nowych samochodów. Poza minivanem będą to: Captiva po liftingu, Aveo w wersjach hatchback i sedan, Cruze hatchback, Camaro, Corvette, a później także elektryczny Volt (jeszcze nie podjęto ostatecznej decyzji w kwestii sprzedaży tego modelu w Polsce). Zamówienia na nowego minivana można już składać, a do pierwszych klientów auto powinno trafić w marcu.
PODSUMOWANIE - Orlando pozytywnie zaskakuje – zarówno pod względem komfortu jazdy, jak i wyposażenia. Na jego korzyść przemawiają też cena i warunki gwarancyjne. O klienta będzie musiał jednak powalczyć z takimi autami, jak Renault Scénic, Citroën C4 Picasso czy Opel Zafira.