PKN Orlen poinformował PAP, że znosi limity tankowania, które zostały wprowadzone w odpowiedzi na paniczną reakcję polskich kierowców po inwazji Rosji na Ukrainę. Przypomnijmy, że w dniu wybuchu wojny na stacjach paliw w całej Polsce zaczęły tworzyć się gigantyczne kolejki, a niektórzy operatorzy sztucznie windowali ceny paliw nawet do 9,99 zł za litr! Na szczęście, sytuacja na rynku powoli wraca do normy, dlatego znów można tankować bez ograniczeń.

Orlen znosi limity tankowania na swoich stacjach

Jak informuje koncern, 24 lutego (początek inwazji Rosji na Ukrainę) sprzedaż paliw na stacjach Orlenu wzrosła aż o 300-400 proc. Tego dnia Polacy masowo wybrali się zatankować swoje pojazdy, próbując uchronić się jeszcze przed drastycznymi podwyżkami cen paliw. Sytuację nakręcała dodatkowo dezinformacja panująca w mediach społecznościowych, gdzie użytkownicy informowali się o problemach z dostępnością paliw.

Paniczne tankowanie na zapas rzeczywiście doprowadziło do chwilowych braków paliwa Foto: Piotr Szypulski / Auto Świat
Paniczne tankowanie na zapas rzeczywiście doprowadziło do chwilowych braków paliwa

Aby paliwa nie zabrakło, koncern naftowy wprowadził limity tankowania: 50 litrów dla samochodów osobowych, 100 litrów dla samochodów dostawczych o DMC do 3,5 t, 300 litrów dla pojazdów rolniczych i 500 litrów dla samochodów ciężarowych oraz autobusów. Z ograniczeń wyłączeni byli kierowcy karetek pogotowia i pojazdów służb ratunkowych. Podobne limity obowiązywały (i miejscami nadal obowiązują) u innych operatorów, ale np. sieć Circle K nie nakłada ich na wolontariuszy transportujących uchodźców z granicy Polski z Ukrainą.

Ceny paliw w Polsce nadal są historycznie wysokie

Mimo stabilizującej się powoli sytuacji na rynku paliw i zniesienia limitów, na polskich stacjach wciąż jest drogo. Jak informują analitycy z serwisu e-petrol.pl, najgorsza sytuacja w przypadku benzyny panuje w woj. lubelskim, gdzie zapotrzebowanie na nią jest największe i dlatego litr Pb95 kosztuje tam średnio aż 6,92 zł. W tej części kraju jest za to najtańszy gaz – litr LPG kosztuje "tylko" 3,67 zł.

Zobacz też: Od szaleństwa po spokój na stacjach. Jak się teraz jeździ po Polsce?

Według tego samego raportu olej napędowy jest najdroższy na Warmii i Mazurach, gdzie za litr tego paliwa trzeba zapłacić średnio 7,69 zł. Najtańszy zaś na Opolszczyźnie i Podkarpaciu – średnio 7,54 zł za litr. Gaz jest najdroższy w województwach: lubuskim, pomorskim i zachodniopomorskim. Litr LPG kosztuje tam średnio 3,84 zł. W najlepszej sytuacji pod względem benzyny są kierowcy z woj. świętokrzyskiego, gdzie litr Pb95 kosztuje średnio 6,77 zł.