- Nowy prototyp będzie wykorzystywany do sprawdzania reakcji kierowców w sytuacjach awaryjnych.
- Japończycy testują jazdę w pełni autonomiczną, gdy człowiek nie musi skupiać uwagi na drodze.
- Toyota pracuje nad robotami pomagającymi ludziom w domu.
„W ciągu ostatnich kilku miesięcy szybko przyspieszyliśmy tempo rozwoju automatycznych możliwości prowadzenia pojazdów” – chwali się Gill Pratt, szef Toyota Research Institute przy okazji premiery kolejnego modelu do testów. Powodów do chwalenia się ma jednak więcej. W nowym prototypie zastosowano bowiem najnowsze rozwiązania z zakresu skanowania otoczenia i rozpoznawania obiektów oraz wyznaczania optymalnego toru jazdy i przewidywania wydarzeń na drodze. Równolegle Toyota intensywnie pracuje nad rozwojem robotyki i sztucznej inteligencji, by ułatwić życie ludziom, którzy ze względu na wiek lub choroby nie będą mogli samodzielnie prowadzić pojazdów. TRI zajmuje się m.in. robotami, które będą wspomagać ludzi po powrocie do domu.
Nowy samochód badawczy służy do testów jazdy autonomicznej, podczas której żadna z osób na pokładzie nie będzie zobowiązana do skupiania uwagi na drodze (poziomy 4 i 5 autonomicznej jazdy). Na dachu samochodu zmieszczono najnowsze kamery oraz głowicę Lidar (od Luminar) o zwiększonym zasięgu i poprawionej rozdzielczości. Wszystko to, co widzą i rozpoznają poszczególne czujniki, można podejrzeć na ekranie w konsoli centralnej.
Podczas jazdy badana będzie także interakcja pomiędzy ludźmi a samochodem. Inżynierowie pracują nad różnymi systemami komunikacji i powiadamiania podróżujących o różnych niebezpiecznych sytuacjach na drodze. Do komunikacji są wykorzystywane informacje głosowe, świetlne oraz odpowiednie grafiki pojawiające się na ekranach w kabinie. Sprawdzane są także reakcje kierowców w sytuacji, gdy automatyka informuje o potrzebie przejęcia kontroli przez człowieka. Szczególną uwagę poświęcono sytuacji, gdy kierowca jest senny i zdekoncentrowany i może sobie nie poradzić w awaryjnej sytuacji (ominięcie przeszkody, powrót na zadany tor jazdy, ryzyko kolizji w przypadku jazdy dwóch pojazdów obok siebie). Stąd na potrzeby testów przygotowano specjalną wersje samochodu wyposażonego w dwie kierownice. Wszystko po to, by w razie jakichkolwiek problemów kontrolę nad samochodem przejął dodatkowy kierowca.