Pojawił się on na rynku w 1975 roku i już to działało na jego niekorzyść. Dlaczego? Dwa lata wcześnie w świat uderzył kryzys paliwowy, benzyna drożała, wszyscy chcieli oszczędzać. A co zrobił Peugeot? W tych trudnych czasach przedstawił wielką (4,7 m długości), luksusową limuzynę z benzynową V-szóstką (powstała jako efekt współpracy Peugeota, Renault i Volvo i była stosowana do 1994 roku). Efekt można łatwo przewidzieć – model 604 sprzedawał się kiepsko. Dziennikarze tłumaczą jego porażkę rynkową nie tylko wysokim spalaniem, ale także nudną stylistyką, brakiem jakiegokolwiek innowacyjnego rozwiązania technicznego, średnimi osiągami i problemami z rdzą. Poza tym model 604 miał problemy z awaryjnością. Dręczyły go mniejsze i większe usterki, a to bogatym klientom się nie podobało, dlatego częściej wybierali oni niezawodne, niemieckie limuzyny.Model 604 miał także sporo zalet. Luksusowy Peugeot oferował bogate wyposażenie (m.in. skóra, automat, szyberdach, wspomaganie kierownicy, elektryka, klimatyzacja), był przestronny i bardzo komfortowy. Ówcześni dziennikarze czepiali się nudnej stylistyki nadwozia, ale po czasie widać, że klasyczne, ponadczasowe linie (przód ma w sobie coś z Mercedesa, prawda?) i nowoczesna jak na lata siedemdziesiąte deska rozdzielcza dzielnie przeszły próbę czasu i nawet teraz auto prezentuje się jak na luksusową, nobliwą limuzynę przystało.
Peugeot 604 – kiepskie wejście do klasy wyższej
Peugeotowi nigdy nie szło dobrze w klasie wyższej. Sprzedaż modelu 607 ociera się o błąd statystyczny, z poprzednikiem – 605-tką – nie było lepiej. A wszystko zaczęło się od modelu 604.
Peugeot 604 – kiepskie wejście do klasy wyższejŹródło: Auto Świat