Współpraca reklamowaTestujemy na paliwach
Auto Świat > Wiadomości > Aktualności > Pierwsza fala krzysu sięgnęła również motoryzacji

Pierwsza fala krzysu sięgnęła również motoryzacji

Autor Robert Rybicki
Robert Rybicki

W ubiegły poniedziałek produkcja w zakładach Opla w Gliwicach została wstrzymana na tydzień. Wprawdzie teraz taśma montażowa znów pracuje, jednak przez ostatnie dwa tygodnie października fabryka ponownie nie wyprodukuje ani jednego samochodu. „Musimy dostosować wielkość naszej produkcji do spadającego popytu na rynkach europejskich” – wyjaśnia Wojciech Osoś, rzecznik General Motors Poland. Produkcja mniejsza, ale zwolnień nie będzieTylko w sierpniu Opel sprzedał w Europie o ponad 23 proc. mniej aut niż w analogicznym okresie zeszłego roku (gorszy wynik odnotowała jedynie To-yota – spadek o 24,8 proc.). Poza granice Polski trafia 95 proc. produkcji fabryki w Gliwicach. Blisko trzytygodniowy październikowy przestój oznacza, że w tym czasie nie wyprodukuje się około 10 tys. Opli. Choć na Zachodzie już zaczęły się zwolnienia, polskich pracowników to na szczęście nie dotyczy. „Nasi ludzie dostaną normalne pensje, a w czasie dni nieprodukcyjnych przechodzą dodatkowe szkolenia” – zapewnia Wojciech Osoś. W oficjalnych rozmowach przedstawiciele branży starają się trzymać fason i zapewniają, że kryzys będzie miał ograniczony wpływ na działalność polskich firm. Poza gliwicką fabryką Opla ograniczenia produkcji wprowadził jeszcze zakład produkujący silniki Toyoty w Jelczu-Laskowicach, który prawdopodobnie do końca roku będzie pracował tylko na jedną zmianę. Pozostali producenci aut na razie wstrzymują się od takiej decyzji. „Pracujemy normalnie i realizujemy wcześniej przyjęty plan” – mówi Bogusław Cieślar z Fiat Auto Poland. Paniki nie ma także w żerańskiej FSO. „Jesteśmy optymistami, nie przewidujemy ograniczania produkcji” – twierdzi Krystyna Danilczyk z zarządu FSO. Wieści z Europy nie napawają jednak zbytnim optymizmem. W Irlandii spadek sprzedaży w sierpniu (w porównaniu z 2007 r.) wyniósł 41,6 proc., w Hiszpanii 41,3 proc., we Włoszech 26,4 proc., w Szwecji 23,2 proc., a w Wielkiej Brytanii 18,6 proc. Nawet jeśli nasi producenci musieliby ograniczać produkcję, to i tak masowych zwolnień pracowników raczej nie będzie. „Fabryka Fiata w Tychach dopiero co uruchomiła produkcję Forda Ka, z kolei w Gliwicach na przełomie 2009/2010 ruszy produkcja nowego Opla Astry. W takich warunkach firmy będą raczej szukać nowych pracowników, niż zwalniać” – ocenia Wojciech Drzewiecki z Samaru. Pod względem sprzedaży nowych samochodów polski rynek znajduje się w ciągłym kryzysie już czwarty rok z rzędu. „Spadków sprzedaży o blisko 50 proc., tak jak w Hiszpanii, na pewno nie będzie” – ocenia Jakub Faryś z Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Na razie wciąż jest nieźle. U nas na razie bez spadkówWedług danych firmy Samar, monitorującej polski rynek motoryzacyjny, w każdym miesiącu 2008 roku sprzedaż przewyższała t´ z ubiegłego roku, ale dynamika wzrostu wyraźnie hamuje. „Z zakupem samochodu zawsze można poczekać. To nie tubka pasty do zębów” – tłumaczy Jakub Faryś. Na początku roku eksperci zapowiadali 10-procentowy wzrost sprzedaży nowych samochodów w Polsce oraz przełamanie bariery miliona samochodów wyprodukowanych w naszych fabrykach. Dziś już nikt nie chce potwierdzić, że ten scenariusz nadal jest możliwy. Im gorzej dla producentów, tym lepiej dla klientówJesień 2008 może być najlepszym w ostatnich latach okresem do zakupu samochodu. Importerzy zrobią wszystko, by przed końcem roku sprzedać już wyprodukowane auta, dlatego zapowiada się walka na promocje, rabaty, upusty i bonusy. W ciągu kilku tygodni w polskich salonach samochodowych sprzedawcy staną się zdecydowanie bardziej chętni do negocjacji, warto zatem uważnie śledzić strony internetowe importerów w poszukiwaniu nowych promocji. Jest tylko jedno „ale” – kryzys na Zachodzie to konsekwencja lekkomyślnie przyznanych kredytów hipotecznych. Dziś kredyt na samochód jest w Polsce bardzo łatwo dostępny. „Ale to może się zmienić, gdyż w najbliższych miesiącach banki mogą dokręcić śrubę i podnieść poprzeczkę” – przestrzega Jacek Jędrszczyk z Ernst&Young. Jedno jest pewne: stocki muszą zostać opróżnione przed końcem roku, inaczej straty będą jeszcze większe.Kryzys u europejskich producentówCały obrót na rynku nowych aut w Europie (porównując sierpień 2007 i 2008) spadł aż o 15,5 proc. Tylko w nielicznych krajach odnotowano wzrosty: w Portugalii +4,8 proc., Bułgarii +3 proc., Słowacji +5,3 proc. W liczbach bezwzględnych nie są to jednak duże wartości (chodzi o ok. 800 samochodów). Dlatego większość firm planuje już kroki mające na celu znaczące oszczędności. Oto szczegóły:Ford podziękuje za pracę ponad 200 robotnikom z niemieckiej fabryki w Saarlouis.Mercedes wysyła pracowników z niemieckiego Sindelfingen na ferie świąteczne już w połowie grudnia. Gorzej, że nie wiadomo, kiedy fabryka wznowi produkcję. Opel właśnie wstrzymał produkcję w niemieckich zakładach w Bochum (na trzy tygodnie) i Eisenach (przez praktycznie cały październik). Stoją także fabryki w hiszpańskiej Saragossie oraz w brytyjskich Luton i Ellesmere Port. Główną fabrykę w Rüsselsheim uratował przed zatrzymaniem taśmy tylko fakt, że przygotowuje się ona do produkcji nowego modelu Insignia (następca Vectry).Renault zwolni aż 6 tys. pracowników, głównie we Francji. Seat do końca roku będzie miał 20 dni nieprodukcyjnych i planuje zwolnienie co dziesiątego pracownika, czyli łącznie 1250 osób. Skoda zatrzyma taśmę w Mlada Boleslav w ostatnim tygodniu października.Volvo zamknie ten rok z zatrudnieniem mniejszym o ponad 3 tys. etatów. Większość cięć dotyczy miejsc pracy w Szwecji.

Pierwsza fala krzysu sięgnęła również motoryzacji
Pierwsza fala krzysu sięgnęła również motoryzacjiŹródło: Auto Świat

Małe auta mają przyszłośćSytuacja w gospodarce europejskiej zmienia się tak dynamicznie, że trudno powiedzieć, co przyniosą następne tygodnie. Wszystko wskazuje na to, że większą popularnością będą cieszyły się mniejsze auta – tańsze w zakupie i bardziej ekonomiczne w użytkowaniu. To dobra wiadomość dla Polski, bo do tego segmentu należy większość produkowanych w naszym kraju samochodów. Mimo chwilowego przestoju fabryka w Gliwicach pozostaje niezagrożona – to najlepszy zakład Opla w Europie. Jacek Jędrszczyk, analityk Ernst&Young

Robert Rybicki
Powiązane tematy:Wiadomości
materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków