Znany klub piłkarski z Monachium niedawno podpisał nową, dziesięcioletnią umowę sponsorską z firmą Audi. Klub dostał potężny zastrzyk gotówki, a piłkarze niemieckiego klubu - elektryczne SUV-y Audi e-tron. Ten miły prezent jest jednocześnie zobowiązaniem sponsorskim – piłkarze mistrza Niemiec na mecze i treningi klubowe muszą przyjeżdżać autami producenta z Ingolstadt.

Najwyraźniej warunków umowy nie doczytał do końca Kingsley Coman. 24-letni piłkarz pojawił się ostatnio na treningu drużyny z Monachium swoim białym McLarenem 570S Spider i tym samym złamał warunki umowy sponsorskiej.

Piłkarz tłumaczył się, że w jego Audi zepsuło się tylne lusterko. Mimo że Francuz przeprosił już klub oraz obiecał w ramach rewanżu za popełnione faux pas pojawić się w fabryce producenta w Ingolstad i rozdawać autografy pracownikom, nie obejdzie się bez kary finansowej. Piłkarz zapłaci 50 tys. euro za użycie auta innej marki niż należącej do Grupy Volkswagena.