Cała Polska żyje teraz kolizją w Krakowie, do której doprowadził Jerzy Stuhr. W zeszłym roku na celowniku mediów była z kolei nie tylko prowadząca po pijanemu Beata Kozidrak, ale też Piotr Kraśko, który przez ponad sześć lat prowadził pojazdy, nie mając do tego uprawnień. Prawo jazdy odebrał mu w 2014 r. sąd, ale mimo to dziennikarz był wielokrotnie widywany w charakterze kierowcy. Aż do 2021 r., kiedy zatrzymała go drogówka z Łomży.
Piotr Kraśko wrócił za kierownicę po rocznym zakazie
Dziennikarze "Super Expressu" informują, że Piotr Kraśko znów korzysta z wolności, jaką zapewnia samochód, ale tym razem w pełni legalnie. To dlatego, że 7 października 2022 r. upłynął rok od uprawomocnienia się wyroku Sądu Rejonowego w Łomży zakazującego dziennikarzowi prowadzenia pojazdów mechanicznych. Piotr Kraśko musiał wówczas ponownie zdać egzamin na prawo jazdy i dodatkowo zapłacić 7,5 tys. zł grzywny za kierowanie autem pomimo zakazu.
Ale to nie wszystko, bo we wrześniu tego roku Sąd Rejonowy w Ostrołęce uznał dziennikarza za winnego i skazał go na karę grzywny w wysokości 100 tys. zł za... to samo wykroczenie drogowe (czyt. kierowanie bez uprawnień) tylko popełnione jeszcze wcześniej, bo 19 sierpnia 2016 r. Piotr Kraśko został wtedy złapany w miejscowości Myszyniec za kierownicą BMW.
Piotr Kraśko wrócił za kierownicę po rocznym zakazie
Jak donosi zaskoczony "Super Express", celebryta jeździ teraz "przykładnie" i opłaca parking w mieście, nawet jeśli zatrzymuje się tylko na kilka minut. Zostało to przedstawione jako coś nadzwyczajnego, a przecież to powinno być zupełnie normalne.
Ba, dziennikarze twierdzą, że Piotr Kraśko wrócił na drogi "z przytupem", bo w Mercedesie GLC 300 4Matic za blisko ćwierć miliona zł. Oby tym razem jeździł spokojniej, wszak od 17 września br. za wiele wykroczeń można dostać dużo więcej punktów karnych niż wcześniej!