Jak informowaliśmy, do zdarzenia doszło 17 października br. w Krakowie. Aktor jadący Lexusem potrącił motocyklistę i jak podają świadkowie, nie zatrzymał się, aby udzielić pomocy poszkodowanemu. Mężczyzna miał dodatkowo 0,7 promila alkoholu w organizmie i zostało mu odebrane prawo jazdy.

W mediach pojawiły się informację, że motocyklista został trącony w rękę, a cała sytuacja nie wyglądała groźnie. Po wstępnych ustaleniach policja uznała zdarzenie za stłuczkę, a aktor miał odpowiedzieć za jazdę w stanie nietrzeźwości.

Zarzuty mogą się zmienić

Okazuje się, że nie jest to koniec sprawy. Jak informuje Radio Zet, kierowca jednośladu zostanie na wniosek prokuratury przebadany przez biegłych. Jeśli wyniki badań wskażą, że przez zderzenie doszło u niego do naruszenia narządu ciała lub rozstroju zdrowia na okres powyżej siedmiu dni, stłuczka zostanie zmieniona na wypadek. Ponadto śledczy zabezpieczyli nagranie z kamery, która znajdowała się na kasku motocyklisty. Analiza zarejestrowanego materiału ma potwierdzić czy faktycznie nie doszło do ucieczki z miejsca wypadku.

Wyniki badań zleconych przez śledczych mogą mieć tu diametralne zdarzenie. W przypadku zmiany kwalifikacji zdarzenia, aktor odpowiadałby nie za wykroczenie, a za przestępstwo zagrożone karą do 5 lat pozbawienia wolności. Przesłuchanie Jerzego Stuhra ma nastąpić najwcześniej w przyszłym tygodniu.