W Ostrowie 24 października doszło do wypadku drogowego. Było to wymuszenie pierwszeństwa, w którym dość mocno ucierpiały dwa samochody. Z pozoru zwykła kolizja, podobna do tych, które zdarzają się codziennie, choć straty duże.

Jeśli jednak zobaczymy nagranie z monitoringu umieszczonego na skrzyżowaniu, okazuje się, że wydarzyło się tam więcej, niż można się spodziewać, a rowerzysta po prostu "wygrał życie".

Na nagraniu widać bowiem, że cyklista, jadąc główną drogą, skręca w lewo, bardzo mocno ścinając skrzyżowanie. Nagle jednak rowerzysta hamuje, bo kierowca Citroena jadący drogą podporządkowaną wymusza pierwszeństwo. Osobie na jednośladzie w ostatniej chwili udaje się zatrzymać, Citroen wyjeżdża na środek skrzyżowania, a w jego bok z impetem uderza jadący prawidłowo Peugeot.

Zbieg okoliczności, jaki tu się wydarzył, jest bardzo zaskakujący. Gdyby rowerzysta nie ściął zakrętu, mógłby zostać uderzony w bok. Był skupiony, bo zdążył wyhamować w ostatniej chwili. Nie zabrakło mu też szczęścia. Farta miał też kierowca białego dostawczaka — to, że chciał skręcić w lewo uratowało i jego auto.