Do tej niecodziennej sytuacji doszło zaraz po północy. Na skrzyżowaniu ulic Czerniakowskiej i Powsińskiej, policjanci z Wilanowa chcieli skontrolować kierowcę jadącego z dużą szybkością Mercedesa.

Za"sterami" samochodu siedziała 33-letnia kobieta. Nie miała jednak zamiaru zatrzymać się, mimo wyraźnych sygnałów stróżów prawa.

Wtedy też zaczęła się kilkunastominutowa pogoń za "piratem w spódnicy". Kobieta nie zwracała uwagi na sygnalizację świetlną, ani znaki drogowe, które zakazywały jej jazdy w danym kierunku.

Pierwszą blokadę na ulicy Ursynowskiej Katarzyna W. zlekceważyła, kolejna czekała na nią na ulicy Lotników.

Kiedy policyjne radiowozy i mundurowi stanęli jej na drodze, kobieta ratowała się uciekając chodnikiem. Na szczęście w tym miejscu nie było akurat pieszych.

Jeden z policjantów zagrodził jej drogę, jednak kobieta ruszyła wprost na funkcjonariusza, który w ostatniej chwili odskoczył sprzed maski Mercedesa.

Policjanci, aby nie dopuścić do dalszej, mogącej zakończyć się tragedią ucieczki, zadecydowali o użyciu broni. Kobieta nie zareagowała na strzały ostrzegawcze i zamierzała kontynuować jazdę. Dopiero przestrzelenie opony pozwoliło na zatrzymanie samochodu.

Powód brawurowej jazdy i ucieczki kobiety szybko wyszedł na jaw. Była nietrzeźwa. 33-latka w organizmie miała blisko dwa promile alkoholu.

Czy wypity wcześniej alkohol był jedyną przyczyną brawurowej ucieczki Katarzyny W.? Wyjaśni policyjne śledztwo.

Źródło i zdjęcia: KGP