Jak poinformowała rzeczniczka Komendy Powiatowej Policji w Płońsku kom. Kinga Drężek-Zmysłowska, pierwsza informacja o uszkodzeniu kilku pojazdów stojących na jednym z płońskich parkingów wpłynęła 11 listopada rano. Skierowani wtedy na miejsce funkcjonariusze ustalili, że sprawca, bądź sprawcy, w aż ośmiu samochodach powybijali szyby.

Dalszy ciąg tekstu pod materiałem wideo:

Tego samego dnia, jak podkreśliła rzeczniczka płońskiej policji, odebrano jeszcze dwa podobne zgłoszenia — okazało się, że uszkodzone zostały trzy auta, zaparkowane na dwóch ulicach. "Pracujący przy tej sprawie kryminalni zabezpieczyli nagrania z miejskiego monitoringu. Kamery nagrały, jak mężczyzna w kapturze na głowie, z zasłoniętą twarzą, strzela w szyby pojazdów, używając przedmiotu przypominającego broń, a następnie odjeżdża na rowerze" — wyjaśniła kom. Drężek-Zmysłowska.

Jeden ze świadków widział sprawcę

Jak zaznaczyła, do podobnego zdarzenia doszło również następnego dnia (12 listopada) wieczorem, przy czym do oficera dyżurnego Komendy Powiatowej Policji w Płońsku zaczęły wpływać kolejne zgłoszenia o uszkodzeniach pojazdów zaparkowanych na kilku ulicach. "Jeden ze zgłaszających widział sprawcę, gdyż w chwili, gdy ten strzelał w szyby pojazdu, był wewnątrz" — podkreśliła kom. Drężek-Zmysłowska.

Natychmiast na miejsce skierowano patrol policji. "Interweniujący funkcjonariusze zauważyli mężczyznę, który odpowiadał rysopisowi sprawcy. Na widok radiowozu próbował się ukryć, wchodząc do klatki schodowej bloku. Mężczyzna, 30-latek, został ostatecznie zatrzymany. Miał w organizmie prawie promil alkoholu. Znaleziono przy nim wiatrówkę oraz stalowy śrut" — przekazała rzeczniczka płońskiej policji.

"Mężczyzna, pochodzący z powiatu nowodworskiego, od pewnego czasu mieszkał w Płońsku. Swoje działanie tłumaczył tym, że po kłótni chciał rozładować emocje" — powiedziała PAP kom. Drężek-Zmysłowska.

Jak podkreśliła, płońscy policjanci przyjęli zawiadomienia o uszkodzeniu w sumie 24 pojazdów na terenie miasta, a powstałe straty oszacowano na blisko 27 tys. zł. "Po wytrzeźwieniu i spędzeniu dwóch dni w policyjnej celi zatrzymany mężczyzna usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia. Grozi mu nawet pięć lat więzienia" — wyjaśniła rzeczniczka płońskiej policji.