Sejm przyjął poprawki jednogłośnie, głosami 394 posłów, nikt nie był przeciw. Teraz ustawa trafi do podpisu prezydenta.

Ustawa ma zobowiązać sprawców wypadków drogowych do finansowania leczenia ofiar. Koszty pokrywaliby ubezpieczyciele ze składek obowiązkowego ubezpieczenia OC kierowców, odprowadzając od pobranej składki ryczałt na rzecz Narodowego Funduszu Zdrowia. Początkowo ryczałt miałby wynieść 12 proc. W następnych latach wysokość ryczałtu mogłaby się zmienić.

Ubezpieczyciele przestrzegali podczas prac nad ustawą przed ryzykiem podwyższenia składek OC nawet o 18 proc., przy ryczałcie wynoszącym 12 proc. Wskazywali na rozwiązania stosowane w innych krajach, w których opłaty na leczenie ofiar wypadków są podatkiem łatwiejszym i precyzyjniejszym do stosowania.

Ministerstwo Zdrowia twierdziło natomiast, że ustawa nie wprowadzi dodatkowych obciążeń, a ma jedynie egzekwować prawo do pokrycia przez sprawcę wypadku kosztów leczenia. Resort zdrowia szacował, że zmiana przepisów spowodowałaby, iż do NFZ dodatkowo wpłynęłoby 480-500 mln zł w br. Pieniądze te byłyby przeznaczone tylko na leczenie ofiar wypadków.

Według wyliczeń Polskiej Izby Ubezpieczeń, koszty leczenia ofiar wypadków wynoszą rocznie 218 mln zł; po uwzględnieniu pomocy przedszpitalnej i ewentualnych zmian cen nie powinny przekraczać 300 mln zł. Do tych szacunków przyjęto dane opolskiego NFZ (na wyliczeniach z woj. opolskiego bazowało wcześniej również Ministerstwo Zdrowia), dane z Komendy Głównej Policji oraz dane z uzasadnienia do projektu.

W Senacie wniosek o odrzucenie ustawy w całości zgłosiła Platforma Obywatelska, argumentując, iż jest ona niezgodna z konstytucją. "Szanse, by ta ustawa obroniła się w Trybunale Konstytucyjnym, są niewielkie" - mówił wcześniej Władysław Sidorowicz (PO).

Również biuro legislacyjne Senatu stwierdziło wcześniej, że nowelizacja budzi zastrzeżenia zarówno konstytucyjne, jaki legislacyjne.