Trzeba oszaleć, by wystawić zaledwie 150-konny, kompaktowy samochód napędzany turbodieslem do rywalizacji na torze wyścigowym z prawie 190-konnym motocyklem. Ale nasze pytanie nie brzmi: "Kto będzie pierwszy na mecie". Nas intryguje, czy dzięki swoim czterem kołom samochód, rozkraczony na wstędze toru jak pająk, na łukach będzie w stanie rywalizować z motorem mającym przecież tylko dwa punkty styku z podłożem.

Do pojedynku wybraliśmy pojazdy, które łączy więcej, niż mogłoby się wydawać. Często spotykają się na torze, choć nie rywalizują ze sobą. Yamaha YZF-R1 z markowego pucharu wyścigów motocyklowych Fiat Yamaha Cup i Fiat Bravo, tzw. Safety Car tego pucharu, pojazd pojawiający się, gdy trzeba wstrzymać wyścig ze względów bezpieczeństwa. Fiat był zupełnie seryjnym samochodem, na seryjnych - to ważne - oponach, wzbogaconym jedynie o atrakcyjne naklejki. Niektórzy twierdzą, że ich zestaw podnosi moc o co najmniej 5 KM. Motocykl przygotowano w specyfikacji pucharu Fiat Yamaha. Od seryjnego różni się owiewkami, brakiem lusterek, lamp i wyżej zawieszonymi podnóżkami. Najistotniejsze było jednak sportowe ogumienie.

Motocykl jak Formuła

Spójrzmy na stosunek mocy do masy. Jeśli przyjąć, że z olejem w silniku i benzyną w baku Yamaha ma ok. 200 kg, to w przeliczeniu na tonę (teoretyczną oczywiście) da prawie 1000 koni! Niemal dwa razy lepiej niż w Bugatti Veyronach, o których piszemy na str. 88. To niemal poziom bolidów F1, które mają po ok. 800 KM i masę ok. 600 kg. Jakie szanse ma Fiat Bravo ze swoimi 1435 kg i 150 KM mocy, czyli ledwie z nieco ponad setką koni na tonę? Beznadziejna sprawa? Don Kichotem czterech kółek został Piotr Frankowski. Szymon Dziawer dostał zadanie postawienia poprzeczki jak najwyżej. Tor wyścigowy w Poznaniu konfiguracją przypomina trochę obiekt F1 w Bahrajnie albo amerykański Sebring. Długa prosta startowa kończy się "dużą patelnią" - nawrotem, po którym lekkimi łukami pruje się do ostrego hamowania przed mocnym skrętem w lewo, zwanym przez motocyklistów "Sławiniakiem", a przez samochodziarzy "Babą Jagą". Potem dwa odcinki prostej rozdzielone kolejnym lewym i "mała patelnia" w prawo. Dalej seria zakrętów otaczających tor kartingowy i wjazd na prostą przed ostatnim, prawym zakrętem prowadzącym na linię startu-mety. Sześć punktów wyznaczonych w pamięci urządzeń pomiarowych podzieliło tor na sekcje, w których mogliśmy porównać poczynania obu kierowców.

Zakręty, które dają szansę autom

Nawet czas przejazdu sekcji, podobnie jak całego toru, to jakaś średnia. A średnio to policjant z psem mają po trzy nogi. To narzędzie nie pomogło przyłapać motoru na jego ułomności. W każdej sekcji Yamaha okazała się szybsza od Fiata. Zatem dokładnie zbadaliśmy najszybsze okrążenie samochodu i motocykla. Pierwszy pokonał je w 2 min i 7,19 s. To wynik, jaki mógłby paść podczas wyścigu pucharu Kii Ceed, aut o podobnej mocy. Ale motocykl był o 20 s szybszy (1 min 47,1 s). Maksymalna prędkość samochodu - 170,92 km/h, motocykla - 242,68 km/h. Przepaść. Lecz dzięki urządzeniom pomiarowym śledziliśmy oba pojazdy krok po kroku. Na wykresach widać, że motocykl rozpoczyna hamowanie dużo wcześniej, ale ma do wytracenia wyższą prędkość. Może też pozwolić sobie na wyższą prędkość na "dużej patelni". Przed tym zakrętem Fiat zwalnia do 143 km/h, motocykl jedzie tu o 20 km/h szybciej. W samym zakręcie prędkości są podobne, choć motocykl i tak jedzie tu szybciej - 106 km/h, o 5 więcej niż samochód. A to już nie jest przepaść! Bravo jest niewiele wolniejsze od YZF-R1 mimo całej jego ogromnej przewagi w relacji mocy do masy. Na dojściu do "Baby Jagi" motocykl przekracza 200 km/h, a auto ledwie 150 km/h. Jednak tu trzeba radykalnie wytracić prędkość. Zwykle właśnie w tym miejscu podczas pucharowych wyścigów zawodnicy próbują opóźnić hamowanie i zyskać przewagę nad rywalami. Z różnym skutkiem. I właśnie wejście w ten trudny zakręt dało szansę wykazać się Bravo. Prędkość auta była wyższa, choć jedynie o 1 km/h (127,7). Im głębiej w zakręcie,

tym różnica rośnie. Ponad 2 km/h szybciej od Yamahy (71,48 km/h)! Ale po wyjściu z tego zakrętu i pokonaniu kolejnego lewego motocykl miał już prędkość niemal 50 km/h większą od auta. Lecz gdy wpadają na "małą patelnię", prędkości motocykla i samochodu z dokładnością do dziesiątych części kilometra na godzinę zrównują się. Przed sekwencją zakrętów poprzedzających wjazd pod tzw. mostek motocykl mknie niemal 200 km/h, natomiast Fiat - 143 km/h. Na prostą startu-mety samochód wpada z ostatniego zakrętu z prędkością 144 km/h, ale motocykl ma tu już 205 km/h.

Wyścig na plażę

Nie ma wątpliwości: motocykl jest szybszy. Na prostych i łagodnych łukach może wykorzystać właściwości sportowego ogumienia. Samochód zyskuje tam, gdzie nie liczy się maksymalna moc, tylko maksymalna przyczepność. Ale są samochody, które wygrywają z motocyklami. Dwa lata temu Peter Milavec w wyścigowej Loli T92/50 okrążył "Poznań" w 1 min 25,553 s. Motocyklowy rekord (tzw. Superpole) należy do Pawła Szkopka.

W maju wykręcił czas okrążenia 1 min 32,254 s. Więc auta ciągle górą! W czym jeszcze Fiat może konkurować z Yamahą? Z naszych obliczeń wynika, że w wyścigu długodystansowym na jedno tankowanie auta przypadałoby aż pięć tankowań motocykla. Oczywiście, sprawna ekipa zatankowałaby motocykl bardzo szybko. Ale kiedy wybieracie się na wakacje do Chorwacji i na trasie co 180 km będziecie musieli odstać kolejkę do kasy, nie łudźcie się: dojedziecie długo po tym, jak załoga w oszczędnym dieslu będzie się smażyć na plaży.

Yamaha YZF-R1

Cena: 48 900 zł

Osiągi: 0-100 km/h - poniżej 3 s, maks. - 280 km/h,

Dane tech.: silnik - R4, 998 cm3, 189 KM* przy 12 500 obr./min, 118,3 Nm* przy 10 000 obr./min., masa - 177 kg, skrzynia - 6-biegowa * z doładowaniem dynamicznym

Fiat Bravo 1,9 16v Multijet

Cena: 78 990 zł

Osiągi: 0-100 km/h - 9 s, maks. - 209 km/h,

Dane tech.: silnik - R4, 1910 cm3, 150 KM przy 4000 obr./min, 305 Nm przy 2000 obr./min., masa - 1435 kg, skrzynia - 6-biegowa, mechaniczna, opony - przód/tył  -  225/40 - 18