Wypadek zdarzył się na drodze nr 26 między Chojną a Grabowem.

- Tę trasę wyremontowaliśmy w ubiegłym roku. Nawierzchnia jest w bardzo dobrym stanie, ale geometria jezdni nie pozwala, by jechać tam nadmiernie szybko - mówi Grzegorz Dziedzina z Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Ale 23-letni kierowca Renaulta Laguny nie przejmował się tym. Jadąc z Krajnika Dolnego w kierunku Chojny, rozpędził swe niedawno kupione auto do prędkości około 200 km / godz.

- Jechał ze znajomym, ale po drodze, niestety, zatrzymał się i zabrał trzy autostopowiczki - mówi mł. asp. Przemysław Kimon z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji.

Na łuku drogi młody kierowca stracił panowanie nad samochodem. Laguna zjechała z drogi na prawe pobocze, wpadła w boczny poślizg, zjechała na lewe pobocze, przejechała przydrożny rów, a potem jeszcze, siłą rozpędu, uderzyła w kilkanaście drzew na odcinku około 100 metrów.

- Niestety dwie z trzech autostopowiczek zginęły. Jedna na miejscu, druga już po przewiezieniu do szpitala w Gryfinie. Trzecią pasażerkę odwieziono do szpitala w Szczecinie - informuje Kimon.

W szpitalu znaleźli się także kierowca i pasażer. Kierowca był w na tyle dobrym stanie, że zanim wsiadł do karetki, dmuchnął w alkomat.

- Badanie wykazało, że sprawca wypadku był trzeźwy - mówi Przemysław Kimon.

Policjanci ustalili też, że 23-latek, który prowadził auto, nigdy w życiu nie miał prawa jazdy.

Źródło: Gazeta Wyborcza Szczecin