Policjanci, z wydziału ochrony placówek dyplomatycznych i komendy w Warszawie na Ochocie, zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy w trakcie nocnego "spaceru" uszkodzili 25 samochodów. Informację o chuliganach przekazał policjantom mieszkaniec, który zauważył wyczyny Piotra M. i Filipa P. Wandale urywali w samochodach lusterka i rysowali karoserie. Obydwaj zostali przewiezieni do izby wytrzeźwień.

Policjanci zostali poinformowani, że przy ulicy Filtrowej, dwóch młodych mężczyzn kręci się pomiędzy zaparkowanymi samochodami. Mundurowi od razu zjawili się w tym rejonie. Na miejscu funkcjonariusze zastali jednego z okolicznych mieszkańców. Mężczyzna powiedział, że zobaczył dwóch młodych mężczyzn, którzy szarpali boczne lusterko, w jego samochodzie. Gdy zareagował, sprawcy uciekli. Policjanci skontrolowali zaparkowane przy ulicy auta. Okazało się, że 25 samochodów ma uszkodzone lusterka, porysowany lakier i wgniecioną karoserię.

Policjanci, po ustaleniu rysopisów sprawców, rozpoczęli penetrację okolicznych zaułków. 20-letniego Filipa P. zatrzymali funkcjonariusze z wydziału ochrony placówek dyplomatycznych. Jego kompan, 21-letni Piotr M. wpadł w ręce patrolowców z Ochoty. Obydwaj mężczyźni byli pijani. Po przewiezieniu do komendy przy ulicy Opaczewskiej zostali poddani badaniu alkomatem. Pierwszy z nich osiągnął wynik 3 promili, drugi "wydmuchał" 2.Obaj poniosą odpowiedzialność za wyrządzone szkody.

Pijany 16-latek zniszczył samochód

Policjanci ze Stalowej Woli zatrzymali w nocy młodego chłopaka, który razem z kolegami zniszczył nadwozie samochodu fiat seicento.

Policję powiadomił anonimowy świadek, kto widział, jak trzej młodzi ludzie dewastują samochód zaparkowany na ul. Dąbrowskiego. Młodzieńcy wybili szybę i powgniatali blachy nadwozia fiata.

Policjanci, którzy od razu pojechali pod wskazany adres, zatrzymali jednego ze sprawców, 16-letniego mieszkańca Stalowej Woli. Chłopak miał 1,4 promila alkoholu w organizmie. Policjanci przekazali go rodzicom. Naprawa zniszczonego samochodu kosztować będzie co najmniej 500 złotych. Funkcjonariusze są już na tropie jego kompanów. Wkrótce młodzi wandale staną przed sądem rodzinnym.

Zabawa w berka po samochodach

Patrolowcy z Pragi Południe w Warszawie zatrzymali dwóch młodych mężczyzn: 17- letni Damian A. i Kamil D. (lat 15) wpadli w ręce policjantów tuż po tym, jak poważnie uszkodzili dwa samochody.

Policjanci z patrolówki zostali powiadomieni o uszkodzeniu samochodów zaparkowanych przy ulicy Grochowskiej. Z informacji, które przekazał im dyżurny wynikało, że dwaj młodzi mężczyźni urządzili sobie zabawę przypominającą popularnego "berka", skacząc po zaparkowanych autach.

Mundurowi uzyskali rysopisy sprawców i natychmiast wyruszyli w teren. Poszukiwania nie trwały długo. Dosłownie ulicę dalej wandale próbowali wtopić się w grupę młodych ludzi stojących przy klatce schodowej. Myśleli, że pozostaną anonimowi i nierozpoznani. Bardzo się jednak mylili.

Funkcjonariusze od razu zauważyli w grupie dwóch mężczyzn odpowiadających posiadanym rysopisom. Amatorami skakania po samochodowych karoseriach okazali się 17- letni Damian A. I 15- letni Kamil D. Obaj byli pod wpływem alkoholu. Damian miał prawie pół promila alkoholu we krwi, zaś Kamil blisko promil.

Mundurowi zatrzymali podejrzewanych o uszkodzenie samochodów. Młodzi chłopcy przyznali się do popełnienia tego aktu wandalizmu. 17- latek usłyszał zarzut, który przedstawili mu dochodzeniowcy. Młodszy zatrzymany trafił do sekcji ds. nieletnich i patologii. O dalszym jego losie zadecyduje sąd rodzinny i nieletnich.

Dzieci zdemolowały samochody

Dyżurny Komisariatu Policji w Szprotawie otrzymał zgłoszenie o uszkodzeniu trzech samochodów zaparkowanych przy jednym z warsztatów samochodowych. Policjanci którzy przyjechali na miejsce ustalili , że zostały zdemolowane samochody:i Fiat Tipo, Iveco i Fiat Punto zaparkowane przy warsztacie samochodowym. W samochodach zostały wybite szyby, uszkodzony szyberdach, porysowana karoseria, zniszczona instalacja elektryczna, tablica licznika, oraz konsola, została nawet opróżniona gaśnica. Wstępne straty zostały oszacowane na prawie 4 tysiące złotych.

Szprotawscy policjanci ustalili, iż sprawcami tych zniszczeń jest czworo dzieci: dwaj bracia w wieku 8 i 10 lat, oraz ich dwaj koledzy w wieku 11 i 12 lat. Zatrzymani przez policjantów chłopcy podali, że zniszczyli te samochody dla zabawy. Teraz całą czwórką zajmie się sąd rodzinny i nieletnich, a straty związane ze zniszczeniem cudzego mienia pokryją rodzice.

Przypadków wandalizmu jest niestety coraz więcej. Ważną rolę w ustalaniu i zatrzymywaniu sprawców odgrywa miejski monitoring.

Źródło: KGP, fot.: KMP w Suwałkach