Do tragicznego wypadku doszło w czwartek na krajowej siódemce. Z relacji świadków zdarzenia wynikało, że kierowca BMW cabrio jadący w kierunku Warszawy nieprawidłowo wyprzedzał samochód ciężarowy na łuku drogi.

Zmusił tym manewrem prawidłowo jadącą w kierunku Gdańska Mazdę do zjechania na nieutwardzone pobocze. Następnie auto wpadło w poślizg, zjechało na przeciwległy pas ruchu i zderzyło się Seatem prawidłowo jadącym w stronę Warszawy.

W wyniku wypadku zmarła w szpitalu 18-letnia pasażerka Mazdy. Ciężko ranne zostały kierująca Mazdą i pasażerka Seata.

Ostródzcy policjanci na podstawie relacji świadków wypadku zidentyfikowali samochód i jego kierowcę.

Skontaktowali się z kolegami z Warszawy, którzy już następnego dnia pojechali do mieszkania mężczyzny. Tam go jednak nie zastali, ale ustalili jego numer telefonu. Telefonicznie skontaktowali się z Jackiem Ch. i poprosili, żeby zgłosił się do jednego z warszawskich komisariatów.

Mężczyzna na umówione spotkanie przyszedł. Według jego relacji dopiero od policjantów dowiedział się o wypadku. Potwierdził jednak, że w tego dnia wracał znad morza do Warszawy swoim kabrioletem.

Mieszkańca Warszawy przewieziono do policyjnego aresztu w Ostródzie, gdzie został przesłuchany w prokuraturze.

Jeżeli okaże się, że 28-letni Jacek Ch. przyczynił się do wypadku ze skutkiem śmiertelnym może mu grozić do 8 lat pozbawienia wolności.

Dodatkowo mężczyzna może odpowiadać za ucieczkę z miejsca wypadku i nieudzielanie pomocy ofiarom.

Źródło: KGP