Mężczyzna działał w grupie zatrzymanych wcześniej Arkadiusza C. i Pawła S., ps. "Serek".

Grupa, do której należał Artur K. ma na swoim koncie co najmniej 40 kradzieży pojazdów. Przestępców interesowały głównie samochody luksusowe. Sprawcy działali w Warszawie i okolicznych powiatach. Najpierw kradli kluczyki. Wykorzystywali sytuację gdy kierowca wchodził, na przykład, do banku, restauracji, czy centrum handlowego, wyjmowali niepostrzeżenie kluczyki, po czym szybko odjeżdżali skradzionym autem.

Zatrzymanemu wczoraj 34-letniemu Arturowi K. zarzuca się udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieże samochodów i wymuszenia rozbójnicze. Sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu.

Artur K. jest kolejną osobą zatrzymaną przez policjantów z "samochodówki" w sprawie tej grupy. W aresztach śledczych przebywa już 18 jej członków. Na początku marca w ręce policji wpadł szef grupy Rafał K., ps. "Królik", trzy tygodnie później członkowie jego szajki: Marek K., ps. "Klonek", Sebastian A., ps. "Ciacian", 39-letni Arkadiusz C., 33-letni Roman W., ps. "Tygrysek" i 31-letni Michał C., ps. "Mercuś".

Pierwsi dwaj zajmowali się odbieraniem skradzionych aut i wymuszaniem pieniędzy za ich zwrot, Arkadiusz C. specjalizował się w kradzieżach aut po uprzedniej kradzieży kluczyków, a ostatni dwaj odbierali skradzione w stolicy i okolicach auta. Zatrzymani usłyszeli wówczas 50 zarzutów w tym: za udział w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzież samochodów, paserstwo i wymuszenia.

Na tym jednak nie koniec. Zaledwie kilkanaście dni później w ręce policjantów wpadł jeszcze jeden członek tej grupy. Paweł S., ps. "Serek". Razem z Dariuszem H., ps. "Gruby" zostali zatrzymani po tym, jak skradli hondę accord ze Śródmieścia.

Sprawa ma charakter rozwojowy. Policjanci nie wykluczają kolejnych zatrzymań.