Patrol drogówki mierzył prędkość pojazdów na ulicy z ograniczeniem prędkości od 40 km/h. W pewnym momencie policjant namierzył Volkswagena jadącego z prędkością 72 km/h. Mimo znaków dawanych przez policjanta kierowca nie zatrzymał się na poboczu – wyminął policjanta i przyspieszył.

Policjanci ruszyli za Volkswagena. Pościg po sulęcińskich ulicach nie trwał długo, mundurowi szybko dogonili i zatrzymali auto. Okazało się, że za kierownicą siedzi 14-latek. To nie to jednak w całej sytuacji było najdziwniejsze. Po chwili wyszło na jaw, że nastolatka do ucieczki namówiła siedząca obok matka.

Według relacji dziennikarzy Fakt24 matka powiedziała policjantom, że chłopiec potrafi jeździć i często to robi. Kobieta tłumaczyła też, że pozwala jeździć swojemu dziecku, bo chce wynagrodzić mu jej częstych nieobecności w domu. Na końcu dodała z wyrzutem „poza tym przecież nic się nie stało”.

Sprawa trafiła już do sądu – policjanci przygotowali wniosek o ukaranie bezmyślnej matki za udostępnienie pojazdu osobie nieletniej. Ponadto do sądu rodzinnego został skierowany wniosek o zbadanie sytuacji rodzinnej chłopca pod kątem zagrożenia demoralizacją, w tym przypadku przez rodzica.