Już w 2020 roku na naszych drogach pojawi się 111 fotoradarów, z których niektóre będą rejestrować przejazd samochodów przez przejazdy kolejowe w momencie, gdy będzie to zabronione - to znaczy, gdy będą pokazywane sygnały zabraniające wjazdu na tory. Takie urządzenia pojawią się na tych przejazdach, na których dochodziło do tragicznych wypadków. Jak informuje portal tvn24bis.pl, takich urządzeń na początek będzie pięć.

Oprócz tego, GITD planuje kupić 39 nowych urządzeń do odcinkowego pomiaru średniej prędkości, które mają być skuteczniejsze niż te, które funkcjonują obecnie. Przypomnijmy, że nie dawno raport NIK zwracał uwagę, iż kamery wykorzystywane do robienia zdjęć samochodom w trakcie odcinkowych pomiarów prędkości są niewystarczającej jakości, przez co często nie udaje się odczytać numerów rejestracyjnych. Na naszych drogach pojawi się też 26 zwykłych fotoradarów, 30 służących do kontroli wjazdu na skrzyżowanie na czerwonym świetle i 11 przenośnych fotoradarów.

Główny Inspektor Transportu Drogowego dodał, że zakup nowych urządzeń dokonywany jest w ramach projektu "Zwiększenie skuteczności i efektywności systemu automatycznego nadzoru nad ruchem drogowym", współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko 2014-2020.

Warto przypomnieć, że w zasadzie każdy może mieć wpływ na lokalizację, np. zgłaszając niebezpieczne miejsca do Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem drogowym. Jak informuje CANARD, obecnie jest już około 2,5 tys. wniosków o instalację urządzeń rejestrujących. Składają je m.in. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, policja, czy też samorządy. Mogą je złożyć także lokalne społeczności.