Patrol Policji w Warszawie dał sygnał kierowcy Volkswagena, który rozmawiał przez komórkę, do zatrzymania się.

Mężczyzna zignorował wezwanie i zaczął uciekać.

„Skosił” po drodze dwa znaki drogowe i złamał wiele przepisów ruchu drogowego, jadąc między innymi w pewnym momencie pod prąd. Na koniec pościgu, który zakończył się na Rondzie Starzyńskiego mężczyzna wjechał na krawężnik. Urywając lewe przednie koło w swoim samochodzie, spowodował kolizję z busem dostawczym.

38–letni Marcin Sz. miał niemal promil alkoholu we krwi i bogatą przeszłość kryminalną. Orzeczono mu juz wcześniej aż pięć zakazów prowadzenia pojazdów. Kilkadziesiąt razy notowano go też za oszustwa i podrobienie dokumentów.

Źródło: KGP i KSP