Według niemieckiego dziennika "Der Spiegel", powołującego się na źródła w koncernie, nadzwyczajne posiedzenie zarządu zaplanowano jako mediacja między kierownictwem VW i szefem rady pracowników Berndem Osterlohem, który jednocześnie pełni także funkcję członka rady nadzorczej.
Według agencji Reutera, która powoływała się w środę na relację jednego z uczestników zebrania pracowników, Osterloh miał powiedzieć, że jeśli kierownictwo VW nie zaoferuje ustępstw w sprawie planowanych redukcji zatrudnienia może dojść do konfrontacji, która "sparaliżuje firmę na miesiące".
Grupa ogłosiła w połowie marca, że w jej największej spółce (VW) zwiększenie redukcji zatrudnienia obejmie w 2019 r. 5-7 tys. etatów. Ma to przyczynić się do podniesienia w 2022 r. wskaźnika rentowności sprzedaży do 6 proc. Producent poinformował, że dąży również do poprawienia produktywności i uzyskania do 2023 r. rocznych oszczędności na poziomie 5,9 mld euro.
Jak poinformował "Der Spiegel", Osterloh zażądał od firmy z Wolfsburga gwarancji zatrudnienia do 2029 r. oraz uzupełniania wszystkich stanowisk, na które rekrutacja jest obecnie otwarta. Według szefa rady zakładowej wysokie koszty i niska rentowność w VW są spowodowane błędami w zarządzaniu.