• Według nowego rozporządzenia, urzędnicy od 3 listopada do 4 grudnia muszą przejść w tryb pracy zdalnej, jeśli mają taką możliwość
  • Niestety, niektórych spraw, w tym rejestracji samochodu, nie da się załatwić się on-line za pośrednictwem platformy ePUAP
  • Większość wydziałów komunikacji nie planuje zamknięcia „okienek”, ale umówienie się na wizytę wymaga cierpliwości i odczekania nawet dwóch miesięcy w kolejce
  • Więcej takich tekstów znajdziesz na stronie głównej Onet.pl

O tym, że nie warto zwlekać z załatwieniem formalności rejestracyjnych nowo zakupionego auta przekonałem się na własnej skórze, gdy okazało się, że na wizytę w urzędzie muszę czekać ponad dwa miesiące, a gdy rezerwowałem wizytę nie było jeszcze najnowszych wytycznych rządu, które pozwalają urzędnikom na pracę w trybie zdalnym. To akurat zła wiadomość dla osób chcących zarejestrować samochód, ponieważ nie da się tego zrobić on-line za pośrednictwem platformy ePUAP, jak obiecują nam od kilku lat rządzący.

Według nowego rozporządzenia od 3 listopada do co najmniej 4 grudnia (a patrząc na coraz to nowsze rekordy liczby zachorowań, okres ten może zostać jeszcze wydłużony) urzędnicy mogą przejść w tryb pracy zdalnej i wstrzymać przyjmowania interesantów. Pocieszające jest jednak to, że rozporządzenia tak naprawdę zostawia tę decyzję w rękach dyrektorów i kierowników jednostek administracji publicznej. To oni ostatecznie mogą zdecydować, czy będą przyjmować obywateli w urzędach.

Jak to określono w dokumencie: „Kierownik urzędu administracji publicznej, dyrektor generalny urzędu lub kierujący jednostką organizacyjną wykonującą zadania o charakterze publicznym może wyłączyć z zakresu pracy zdalnej pracowników realizujących zadania niezbędne do zapewnienia pomocy obywatelom (…), jeżeli nie jest możliwe ich wykonywanie w ramach pracy zdalnej".

Rejestracja auta w czasie pandemii koronawirusa – urzędnicy podeszli do sprawy rozsądnie

Na szczęście wydziały komunikacji podeszły do tych wytycznych z rozsądkiem i raczej nie zafundują nam kolejnego „urzędowego lockdownu”. Wydziały, z którymi udało mi się skontaktować, nie planują odesłania swoich pracowników do domów, przynajmniej tych, którzy zajmują się sprawami, których nie da się załatwić zza ekranu komputera. Wszyscy zapytani potwierdzili, że nadal będą przyjmować interesantów, którzy chcą zarejestrować samochód i obiecują, że umówione już wizyty odbędą się w terminie.

W wydziale komunikacji w Pruszkowie dowiedziałem się, że rozporządzenie nic nie zmieni w aktualnym systemie pracy, bowiem urząd już od pewnego czasu działa w trybie mieszanym, tzn. część osób wykonuje pracę zdalnie, a część na miejscu, w starostwie.

Rejestracja auta w czasie pandemii koronawirusa – wizyty tylko dla zapisanych do kolejki

Mimo to osoby chcące tu zarejestrować samochód nie powinny zbyt długo zwlekać z rezerwacją, bo kolejka jest bardzo długa, aktualnie (na dzień 4 listopada) pierwszy wolny termin wizyty w celu rejestracji używanego samochód to... 29 grudnia br. Czas oczekiwania to blisko dwa miesiące.

Oczywiście tu, jak i w innych placówkach kraju, obsługiwane są wyłącznie osoby wcześniej umówione na wizytę. W Pruszkowie można zrobić to wyłącznie przez internet za pośrednictwem strony Starostwa Powiatowego w Pruszkowie – inne urzędy dają zwykle możliwość rejestracji w trybie on-line, telefonicznie, a niekiedy także drogą mailową.

Niestety, w każdym przypadku internetowa rezerwacja wyglada nieco inaczej i nie zawsze jest oczywista i czytelna. System rezerwacji mocno skomplikowała Warszawa, przynajmniej ten za pośrednictwem strony on-line. W stolicy za rezerwację odpowiada specjalny algorytm, który o północy uwalnia kilkanaście nowych terminów do zapisu na najbliższe dwa tygodnie. Jednak czasem już o godzinie 1-2 w nocy wszystkie wolne terminy są zajęte. Mówiąc prościej, działa to na zasadzie: kto pierwszy ten lepszy, ale szczęściarze mogą upolować wizytę już na drugi dzień po zapisie. Dla mniej cierpliwych zostaje jeszcze rezerwacja telefoniczna. Co prawda tu z kolei trzeba wytrwałości przy telefonie, bo dodzwonienie się nie zawsze jest proste, ale jeśli wam się uda, to prawdopodobnie auto zarejestrujecie jeszcze w tym miesiącu. W urzędzie na Mokotowie, jednym z większą liczbą rejestracji aut w Warszawie, zaproponowano mi termin na 23 listopada.

Jeszcze krócej trzeba czekać w Poznaniu. Na stronie internetowej miasta w jednym z wydziałów komunikacji, zajmujących się rejestracją pojazdów, czas oczekiwania nie przekroczył tygodnia. Jak widać reguła jest taka, że w większych miastach kolejki do rejestracji pojazdów są krótsze niż w mniejszych miejscowościach. Warto jednak pamiętać, że to może się zmienić, i to już niebawem.