Na przykładzie zakładu w Tychach Marchionie porównał wydajność w obu krajach. Wynika z tego, że w Polsce 600 tys. samochodów jest w stanie produkować 6100 pracowników, w we Włoszech taką samą liczbę samochodów wytwarzają aż 22 tys. osób. Jak widać liczby nie kłamią i prawda jest brutalna.

Z odważnej analizy Marchionie wynika, iż włoskie zakłady koncernu od lat nie przynoszą żadnego zysku i de facto są utrzymywane przy życiu przez zagraniczne fabryki.