20 maja 2014 roku Oddział Zabezpieczenia Żandarmerii Wojskowej ogłosił przetarg na zakup dziewięciu samochodów klasy średniej. Mają to być auta osobowe nieoznakowane, które będą wykorzystywane w roli pojazdów interwencyjnych. W samym konkursie ofert i zapotrzebowaniu na nowe środki transportu nie byłoby nic dziwnego. Zdumiewać mogą jednak bardzo precyzyjne i specyficzne wymagania stawiane przez wojskowych – podaje serwis Samar.pl.

Auto musi mieć parasolkę? Na 99 procent wygra Superb!

Czujność w pierwszej kolejności wzmagają obostrzenia dotyczące jednostki napędowej. OZŻW zaznacza, że cztery samochody muszą posiadać silnik benzynowy z wielopunktowym wtryskiem o minimalnej pojemności 3500 cm3 i minimalnej mocy 245 koni mechanicznych. Dodatkowo napęd powinien być przekazywany na cztery koła za pomocą automatycznej skrzyni biegów o sześciu przełożeniach do przodu. Co to oznacza? W obecnych realiach rynkowych w segmencie D wymogi jest w stanie spełnić wyłącznie Volkswagen Passat i Skoda Superb.

Wojskowi wymagają, aby na wyposażeniu był parasol o odpowiednich wymiarach. Tylko jedno auto spełnia ich wymagania.
Wojskowi wymagają, aby na wyposażeniu był parasol o odpowiednich wymiarach. Tylko jedno auto spełnia ich wymagania.

Jednostka napędowa pozostałych pięciu samochodów musi mieć pojemność między 1900 a 2500 cm3 i minimum 190 koni mechanicznych. W tym przypadku spektrum możliwości jest szersze. To jednak traci jakiekolwiek znaczenie w obliczu restrykcyjnych wymogów dotyczących wyposażenia przewidzianego do montażu lub przewożenia w pojeździe. Wojskowi wyraźnie zaznaczają, że niezbędnym elementem jest parasol przeciwdeszczowy! Co więcej, według warunków przetargu musi on mieć kolor czarny, mocną i zwartą konstrukcję, odpowiednie wymiary i musi być rozkładany automatycznie. W ten sposób wymogi jest w stanie spełnić tylko i wyłącznie Skoda Superb.

Samochody dla ZUS: tym razem chodziło o długość karoserii

Sprawa z przetargiem ogłoszonym przez OZŻW przypomina aferę dotyczącą dwóch limuzyn kupionych na potrzeby zarządu Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Przedstawiciele ZUS chcieli, aby długość karoserii auta wynosiła minimum 4820 mm, a ponadto na pokładzie znajdowała się m.in. poduszka powietrzna chroniąca kolana kierowcy oraz elektrycznie sterowane fotele z pamięcią ustawień. Pracownicy instytucji państwowej ponad wszystko cenią luksus? Nic bardziej mylnego! Specyficzne warunki ogłoszenia przetargu miały sprawić, że jedynym możliwym zwycięzcą będzie Skoda Superb.

Czeska limuzyna jest bardzo często wybierana przez instytucje państwowe. Autami poruszają się nie tylko służby mundurowe, ale korzystają z nich również ministerstwa, agencje rządowe i przedstawiciele lokalnych samorządów. Zbieg okoliczności? Być może tak. Jedno jest jednak faktem. Niezwykle łatwo rozpisać przetarg w taki sposób, aby jego zwycięzcą był Superb. To dosyć nietypowy przedstawiciel segmentu D, który ma długą listę charakterystycznych cech. Dla przykładu ma dłuższą karoserię i większy rozstaw osi od większości konkurentów, może być zarówno sedanem, jak i liftbackiem oraz w tylnych drzwiach ma zamontowaną parasolkę.