Proponowana nowelizacja została właśnie opublikowana i czeka na pierwsze czytanie w Komisji Infrastruktury. Autorzy projektu chcą, aby przewoźnicy dostali narzędzia do radzenia sobie z pasażerami, którzy nie chcą zakrywać ust i nosa w środkach komunikacji zbiorowej. W tym celu w ustawie Prawo przewozowe ma pojawić się nowy podpunkt, dzięki któremu firmy takie będą miały możliwość nakładania opłat dodatkowych na pasażerów niedopełniających takiego obowiązku lub po prostu usuwania ich z pojazdu.

Posłowie tłumaczą, że dziś przewoźnicy mogą tylko wezwać policję i czekać, ale w praktyce zwykle nie reagują na takie sytuacje. Innych możliwości nie mają, brakuje bowiem jasnej podstawy prawnej, która umożliwiłaby wyproszenie osoby narażającej innych pasażerów na zakażenie wirusem.

Jakie będą kary za brak maseczek?

O wysokości opłat dodatkowych zdecyduje oddzielne rozporządzenie Ministerstwa Infrastruktury – o ile oczywiście nowelizacja wejdzie w życie. W uzasadnieniu do projektu czytamy, że w przypadku gminnego, powiatowego i wojewódzkiego regularnego przewozu osób sposób ustalania wysokości opłaty dodatkowej pobieranej we wspomnianym przypadku określą odpowiednio rada gminy, rada powiatu albo sejmik województwa, a w m. st. Warszawie – Rada m. st. Warszawy.

Według pomysłodawców, przewoźnik lub osoba przez niego upoważniona powinni mieć także prawo do zatrzymania (w uzasadnieniu mowa jest o „ujęciu”) podróżnego i przekazać go w ręce policji lub innych organów porządkowych.

Wyjątkiem od reguły miałyby być dzieci do ukończenia piątego roku życia oraz osoby, które nie mogą zakrywać ust lub nosa z powodu całościowych zaburzeń rozwoju, zaburzeń psychicznych, niepełnosprawności intelektualnej w stopniu umiarkowanym, znacznym albo głębokim lub mające trudności w samodzielnym zakryciu lub odkryciu ust lub nosa.