Rada starszego kolegi
Jedne źródła mówią, że jechał zygzakiem, inne – że jechał nocą bez świateł na rowerze. Potem była kontrola drogowa, nieświeży oddech i… "Pan dmuchnie tutaj, panie kierowco!" Poseł Sterczewski, tak jak to czasem robią posłowie, zasłonił się immunitetem, co nie na wiele się zdało, bo już prawie wszyscy wiedzą, że jechał pijany na rowerze. Zwłaszcza że przez przypadek nagranie z policyjnej interwencji szybciutko znalazło się w posiadaniu TVP Info. To głupie tym bardziej, że mandat za jazdę po pijaku na rowerze byłby dla posła "do ogarnięcia". Teraz poseł Sterczewski przeprasza, ale mleko się rozlało i pozostaje mu już tylko posłuchać starszego i bardziej doświadczonego kolegi Donalda Tuska: "Tramwaj, pociąg, autobus. Komunikacja zbiorowa to nasza przyszłość! I tego się, Franek, trzymamy".