Awantura rozpoczęła się już podczas nautralizacji, gdy konkurenci zaczęli kwestionować dziwne zachowanie się Comy. Po oględzinach jego motocykla stwierdzono jednoznacznie, że musiał mieć wymieniona oponę, bo zupełnie nie wykazywała śladów zniszczenia jak w innych pojazdach.

Coma zaprzeczał, ale ostatecznie zajęli się tym sędziowie Rajdu Dakar 2010 i w konsekwencji nałożyli na Hiszpana karę 6 godzin, co spowodowało zmiany w klasyfikacji. Ukarany motocyklista spadł z 2. na 24. miejsce, a Polak Jakub Przygoński zawansował na 11. pozycję.