Najlepszym kierowcą tegorocznego cyklu okazał się Patryk Łoszewski z Automobilklubu Polski w samochodzie Orca BMW, który w trakcie sezonu pilotowany był przez Rafała Martona oraz Tomasza Łoszewskiego.

W litewskiej rundzie wśród Polaków najszybszą załogą był Dariusz Szodrowski z Markiem Siarkiem, drugie miejsce zajął Patryk Łoszewski z Tomaszem Łoszewskim, a trzecie Mirosław Tokarczyk z Andrzejem Korzeniowskim.

Patryk Łoszewski: Rywalizacja na tym rajdzie była niezwykle dramatyczna. Losy tytułu mistrzowskiego ważyły się do mety ostatniego odcinka specjalnego. Ostatni raz takie emocje przeżyłem rywalizując z Włodzimierzem Grajkiem w 2006 roku. Stając na starcie tego ostatniego odcinka wciąż szanse na tytuł mieli nasi główni rywale Robert Łyżwa z Michałem Krotiukiem. Dramaturgia rajdu polegała na tym, że wypracowana przeze mnie w sobotę około dwu i półminutowa przewaga nad tą załogą, stopniała do dwudziestu kilku sekund w wyniku awarii przewodu z płynem chłodniczym w moim aucie na starcie pierwszego niedzielnego odcinka specjalnego. Awarię musieliśmy usunąć z moim pilotem Tomaszem Łoszewskim siłami samej załogi.Naprawy dokonaliśmy tuż przed startem, przez co złapaliśmy spóźnienie i kosztowało to nas w efekcie ok. 2 minuty. Następnie w połowie tego pierwszego niedzielnego odcinka uszkodzeniu uległ tylny dyferencjał w Orce i musiałem zjechać z trasy. Myśleliśmy wówczas, że to koniec rywalizacji, ale zdecydowaliśmy się podjąć jak najszybszej naprawy w serwisie, aby autem w ogóle dało się dalej jechać. W czasie serwisu okazało się, że Robert Łyżwa urwał mocowanie tylnego mostu w swoim aucie i też nie ukończył tego odcinka! Tak więc szanse znów się zrównały. Do ostatniego odcinka startowałem bez tylnego napędu, podczas gdy Robert dysponował czterema kołami napędzanymi, za to z tylko prowizorycznie naprawionym mocowaniem mostu.Na odcinku, dysponując tylko jedną napędzaną osią, mieliśmy duże problemy z przejazdem przez piach, ale udało się ukończyć ten odcinek. Jak dojechałem do mety dowiedziałem się, że w samochodzie Roberta ponownie urwało się mocowanie mostu i tym samym nie ukończył tego odcinka. W ten sposób przypieczętowaliśmy nasze prowadzenie. Jesteśmy szczęśliwi z wygrania w tym roku cyklu RMPST. Frajda tym większa, że był to pierwszy rok nowej formuły tych rajdów, gdy w końcu stały się one podobnymi do europejskich rajdów cross-country. Sezon składał się w sumie z pięciu rund w Polsce, Słowacji, Czechach i na Litwie. Gdy w połowie sezonu zobaczyliśmy jak fajnie zapowiadają się te rajdy, zdecydowaliśmy się dokończyć rywalizację w polskim czempionacie. Wydaje mi się, że udało nam się pokazać z dobrej strony, zarówno jako bardzo szybka załoga, jak i skuteczna.Tym samym składam ogromne podziękowania moich pilotom – Rafałowi Martonowi i Tomkowi Łoszewskiemu, który poza tym jest szefem całego zespołu, głównemu mechanikowi – Piotrkowi Nędzce oraz głównym sponsorom, firmom: Direct, Tamex, Delphi, Race and Rally oraz SKF.

Fot.: orca.com.pl (Konrad Jęcek)