W mediach pojawiło się już wiele spekulacji. Roberta odwiedzają codziennie koledzy z toru i działacze. Wśród nich był Flavio Briatore, który w tym przypadku jest wielkim optymistą i twierdzi, że Robert może powrócić na tor już za trzy miesiące i jest duża szansa jego startu w Grand Prix Hiszpanii w maju 2011 r.. To oczywiście tylko czyste spekulacje, bo trudno po pierwszej dobie po wypadku przewidzieć jeszcze cokolwiek.
Takich spekulacji jest wiele. Wszyscy życzą Robertowi, by powrócił na tor jak najszybciej.
Lekarze potwierdzają, że ścięgna najbardziej uszkodzonej dłoni dobrze się goją i kierowca reaguje na bodźce. Jednocześnie nie ukrywają, iż za kilka dni czekają go kolejne zabiegi chirurgiczne związane z uszkodzonym łokciem.
Jednocześnie oczekiwane są decyzje kierownictwa zespołu Lotus Renault GP w sprawie zastąpienia Kubicy nowym kierowcą. To jednak związane jest z ostateczną diagnozą lekarzy i prognozami dotyczącymi ewentualnego terminu powrotu do normalnej pracy. Jeżeli Kubica będzie w stanie powrócić w trakcie sezonu, to zastąpi go jeden z trzech kierowców testowych. Natomiast przy dłuższej absencji może zostać zaangażowany ktoś z zewnątrz. Największym faworytem jest dawny kolega Roberta z zespołu BMW Sauber Nick Heidfeld.
Ale Robert też zapewne mysli o jak najszybszym powrocie na tor. Taka jest dusza każdego sportowca.