Pod koniec sierpnia Robert Kubica przejdzie operację prawego łokcia. Zdaniem doktora Riccardo Cecacarellego to przypuszczalnie ostatni poważny zabieg, który znacznie przyspieszy proces rehabilitacyjny.

Włoski lekarz od samego początku czuwa nad przywróceniem Roberta do pełni zdrowia. W rozmowie z Autosportem przyznał, że dotychczas pracę nad prawą ręką, która ucierpiała najbardziej podczas lutowego wypadku, w głównej mierze utrudniało zablokowanie łokcia. Sytuacja ulegnie poprawie po zaplanowanej na koniec sierpnia operacji usunięcia zwapienia z więzadeł i odblokowania usztywnień.

„Przyglądając się postępom, jakie zrobił Robert w ciągu sześciu miesięcy, jestem optymistą i sądzę, że wkrótce będzie on mógł zasiąść w symulatorze. Przypuszczalnie łokieć otrzyma zewnętrzne usztywnienie, żeby nie podejmować żadnego ryzyka w okresie zdrowienia, ale to nie powinno stanowić przeszkody w wypróbowaniu się w symulatorze" powiedział doktor Ceccarelli Autosportowi.

"Masa mięśniowa wykazuje znaczny wzrost, ponieważ mięśnie Roberta jak dotąd dobrze reagują na elektryczną stymulację, jednak przy zablokowanym łokciu nie mieliśmy szansy na przeprowadzenie normalnego w takich przypadkach, pełnego programu rehabilitacyjnego. Utrzymujemy jednak w maksymalnym ruchu inne stawy, aby uzyskać jak największą elastyczność i wzrost masy mięśniowej przy zablokowanym łokciu. Organizm Roberta bardzo dobrze reaguje i zdrowienie następuje w szybkim tempie. Nerwy regenerują się szybciej, niż tego oczekiwaliśmy. Co zdumiewające, nie było żadnych infekcji. Rany na skórze zabliźniły się w oczekiwanym przez nas czasie” kontynuuje lekrarz Robert Kubicy.