Kluczowym wydarzeniem na rynku LPG w ostatnich miesiącach jest wyraźny spadek cen. O ile trend zniżkowy został po raz pierwszy zauważony przez analityków już mniej więcej pod koniec 2013 roku, o tyle prawdziwa odwilż zaczęła się na początku roku 2015. To właśnie wtedy średnia wartość litra gazu na krajowych stacjach spadła poniżej 1,9 złotego, żeby już w marcu stopnieć o kolejne 4 gorsze. Dla porównania BM Reflex donosił, że w lipcu zeszłego roku ceny LPG osiągnęły poziom 2,47 złotego. Różnica wynosi 50 groszy i jest rekordowa, bowiem po raz ostatni tak tanie paliwo można było kupić aż 6 lat temu!

Ciepła zima? LPG musi stracić na cenie

Na gwałtowny spadek cen LPG złożyło się kilka czynników. Pierwszym i jednym z ważniejszych jest tegoroczna zima, a właściwie jej brak. Wyższe temperatury zewnętrzne przełożyły się na niższe zapotrzebowanie na gaz do ogrzewania domów. To z kolei spowodowało nadpodaż. Dostawcy chcąc pozbyć się zapasów, byli zmuszeni obniżyć ceny. Po drugie notowania LPG wyraźnie spadły na rynku międzynarodowym. W efekcie już w lutym tego roku okazały się na tyle niskie, że przy eksporcie z Rosji stawka cła zaczęła być zerowa. Brak cła oznacza niższe koszty zakupu paliwa i co nieuniknione, znajduje odzwierciedlenie w cenach na stacjach.

Trzecim z czynników jest skomplikowana sytuacja na rynku międzynarodowym. Duża produkcja ropy naftowej w Stanach Zjednoczonych, utrzymujący się wysoki wskaźnik produkcji w Arabii Saudyjskiej, powrót do gry Libii oraz sankcje nałożone na Rosję po agresji na Ukrainę w sposób znaczący osłabiły ceny produktów paliwowych. O ile jeszcze rok temu za baryłkę ropy naftowej należało zapłacić 110 dolarów, o tyle dzisiaj jej wartość spadła do zaledwie 50 dolarów. Ropa naftowa ma duży wpływ na ceny LPG, bowiem gaz jest uzyskiwany m.in. jako skutek uboczny jej rafinacji.

Dane na koniec kwietnia 2015 roku opublikowane przez e-petrol.pl co prawda wskazują delikatny wzrost cen w stosunku do marca i lutego. Teraz litr gazu kosztuje średnio 1,99 złotego. To jednak żaden powód do zmartwienia. Jak podkreślają analitycy, skok raczej nie zapowiada stałego trendu, a wynika w głównej mierze z naturalnej reakcji rynku na zbliżający się sezon wakacyjny. Urlopowe wyjazdy zwiększają popyt na LPG, co uruchamia podstawowy mechanizm gospodarki wolnorynkowej i corocznie powoduje wzrost cen na stacjach paliwowych.

W obliczu drastycznie spadającej wartości gazu po raz kolejny warto zadać sobie pytanie o opłacalność montażu instalacji we własnym aucie. Wbrew pozorom to było, a w szczególności teraz nadal jest ekonomicznie uzasadnione! Średni koszt montażu LPG to 2500 złotych. Zakładając, że kierowca pokonuje średnio 40 kilometrów każdego dnia (1200 kilometrów miesięcznie), a samochód pali średnio 8,5 litra benzyny, koszt założenia instalacji zwróci się już po 13 miesiącach. Po każdych 30 dniach oszczędności wynikające z faktu tankowania paliwem o prawie 60 procent tańszym wyniosą niespełna 200 złotych.

Zakup instalacji zwróci się już po 9 miesiącach!

Jeszcze korzystniej proporcja wygląda w przypadku samochodów o większym apetycie na paliwo. Przykład? Volkswagen Passat B5 z nieśmiertelnym, 8-zaworowym silnikiem 2,0 potrafi spalić w mieście nawet 12 litrów benzyny. Po przejściu na zasilanie gazem kierowca każdego miesiąca zaoszczędzi nawet 280 złotych! Potężna stopa zwrotu sprawia, że koszt zakupu instalacji zwróci się już po 9 miesiącach, a później w skali roku w kieszeni kierowcy zostanie 3360 złotych. Tak duża suma pozwala nie tylko na pokrycie wydatku związanego z wykupem polisy OC, ale także serwisowaniem pojazdu.

Utrzymujący się od miesięcy spadek cen w sposób bezpośredni przekłada się na sytuację gazowników w Polsce. Kierowcy widząc potężne oszczędności jeszcze częściej myślą o montażu LPG. Ilość klientów warsztatów rośnie, a tym samym zwiększają się ich zyski. Trend dotyczy jednak nie tylko samochodów z rynku wtórnego. W coraz większym stopniu znajduje odzwierciedlenie również na rynku pierwotnym. Fabrycznie nowe samochody wyposażone w układ zasilania gazem są bardzo chętnie wybierane przez polskich kierowców.

LPG nadal zwiększa udział w rynku, pod względem kosztów eksploatacji nieustannie góruje nad napędem konwencjonalnym, a jednocześnie odniosło wizerunkowy sukces. Gaz przestał być postrzegany wyłącznie jako paliwo dla centusi lub ubogich. Coraz częściej mówi się o propan-butanie w kontekście ekologii i alternatywnych źródeł energii. Jak wykazują badania, zasilanie silnika benzynowego LPG sprawia, że z rury wydechowej wydobywa się nawet 40 procent mniej tlenków azotu, nawet 75 procent mniej tlenków węgla i nawet 85 procent mniej ciężkich węglowodorów. Co więcej, potencjał ozonotwórczy maleje aż o 87 procent!

Obniżona emisja szkodliwych związków jest ważnym hasłem-kluczem, ale stanowi dopiero pierwszą z ekologicznych korzyści gazu. Propan-butan spala się w sposób pełniejszy od benzyny. Niedopalone cząsteczki występują marginalnie i w przeciwieństwie zasilania bezołowiową dużo wolniej zanieczyszczają olej silnikowy. Skutkiem jest wydłużony interwał wymiany smarowidła, a tym samym produkcja mniejszej ilości trudno biodegradowalnych odpadów.

Do jakości dzisiejszego LPG ciężko mieć zastrzeżenia

Analiza sytuacji LPG wymaga nie tylko przejrzenia się cenie, opłacalności i podstawowym trendom. Ważne jest także wskazanie kierunków rozwoju, które zostały obrane w ostatnich latach. Przede wszystkim poprawiła się jakość paliwa. Z badania przeprowadzonego przez UOKiK w roku 2014 jasno wynika, że laboranci instytucji zakwestionowali niespełna 1 procent dostarczonych im próbek. 99 procent nie budziło żadnych zastrzeżeń! Dla porównania w roku 2013 było ich 2,3 procenta, a w przypadku diesli mowa o wartości na poziomie kilkunastu procent.

Ważną datą dla rynku gazowego był 19 września 2013 roku. O ile do tej pory zbiorniki LPG w autach mogli tankować wyłącznie przeszkoleni w tym celu pracownicy stacji benzynowych, o tyle od tego dnia kierowcy mogą uzupełniać zapasy gazu samodzielnie. Nowość wynikła z wejścia w życie rozporządzeń Ministra Gospodarki i Ministra Transportu. Na mocy przepisów głównym warunkiem, jaki muszą spełnić stacje, jest zastosowanie mniej skomplikowanego dystrybutora dostosowanego do samoobsługi.

Jak długo LPG utrzyma korzystną relację cenową w stosunku do benzyny, kierowcy będą decydować się na montaż instalacji zasilania gazem w swoich samochodach. Oszczędności są oczywiste i mówi się o nich od lat, a wady rozwiązania coraz częściej okazują się nieznaczące. W tej chwili fanom propan-butanu można życzyć jednego. Maksymalnie długiego utrzymania się tendencji spadkowej cen na stacjach benzynowych. Reszta ułoży się sama.