Czyżby w Polsce w ostatnich latach wydarzyła się motoryzacyjna rewolucja? Pierwszy raz, od kiedy przeprowadzamy NAT, nie byliśmy w stanie sporządzić rankingu aut segmentu A. Powód? Takich pojazdów zabrakło w naszym zestawieniu!
Gusta, a przede wszystkim możliwości finansowe Polaków ulegają stałym przeobrażeniom. Po raz pierwszy w historii NAT w rankingu głównym znalazł się tylko jeden przedstawiciel segmentu A. Skąd taki spadek zainteresowania najmniejszymi autami?
Polacy coraz chętniej patrzą w stronę większych pojazdów, bosą one, relatywnie rzecz biorąc, coraz tańsze. Czasy, gdy Seicento było samochodem rodzinnym, odchodzą pomału w niepamięć. Za 30 tys. zł z salonu wyjedziemy nowym, ale małym pojazdem. Gdy z taką sumą udamysię do komisu, możemy wybierać z aut niemalże każdego segmentu. Oczywiście, im wyższa klasa, tym samochód będzie starszy.
W subkompaktach nadal pierwszorzędną rolę odgrywają koszty. Większość użytkowników najmniejszych aut przesiadła się właśnie do pojazdów tego segmentu. Jednak już w przypadku kompaktów widać wyraźnie, że koszty są ważne, ale nie najważniejsze. W segmencie C najbardziej liczy się funkcjonalność.
Foto: Auto Świat
Samochód nie musi być nowy, ale duży – już tak
Przed tymi samochodami stawiane są różnorodne zadania – od codziennych dojazdów do pracy po urlopowe wypady z całą rodziną i bagażami. W dalszym ciągu na popularności zyskują minivany – te auta chwalone są przede wszystkim przez rodziny. Każdy, kto choć raz sadzał dziecko w foteliku, wie, że dzięki wyżej umieszczonym siedzeniom np. w Scénicu jest to wygodniejsze niż w jakimkolwiek pojeździe innego typu.
Co ciekawe, samochody wielozadaniowe podobają się też osobom starszym. „Do tego auta bardziej się wchodzi, niż wsiada” – pisze jeden z respondentów.Nadal do rankingu głównego nie zakwalifikował się żaden przedstawiciel popularnych na rynku SUV-ów.