- 10 KM więcej z tego samego silnika 2.0 TSI (EA388). Zmieniono nieco charakterystykę pracy i zwiększono układ wydechowy, by uzyskać więcej mocy
- Nowa Cupra R będzie dostępna tylko z manualną skrzynią biegów. DSG w słabszej wersji 300 KM
- Cupra R będzie oferowana tylko z napędem przednim. Stąd w sprincie jest niemal o sekundę wolniejsza od wersji Cupra ST 300 KM DSG 4x4
Na fotelu pasażera poczujesz się jak worek kartofli. Za kierownicą przeżyjesz jednak walkę z maszyną, która rwie do przodu. I czasami rwie tak, że do opanowania potrzeba więcej siły i umiejętności. Witajcie w najmocniejszym Seacie. W Seacie Leonie Cupra R. Seat nie pozostawia złudzeń. Cupra R będzie unikatem. Powstanie zaledwie 799 sztuk. Połowa trafi do Niemiec. Kilkadziesiąt sztuk do Hiszpanii. 24 do Wielkiej Brytanii (oczywiście z kierownicą po stronie właściwej dla Brytów). 15 zaś do Polski.
Seat Leon Cupra R - limitowana edycja, tylko 799 sztuk
Seat twierdzi, że limitowana edycja to ukoronowanie Cupry. I prezent dla największych fanów marki. Każdy egzemplarz oznaczono dodatkowym numerem, by wyróżnić je wśród limitowanej produkcji. Nam przypadł egzemplarz nr 4. Kolegom po piórze zaś nr 3. Oba w niezwykłym matowym kolorze Matte Grey (po raz pierwszy w Seacie). Oczywiście kolorystyka to kwestia gustu. Muszę jednak przyznać, że w charakterystycznym szarym kolorze Cupra R prezentuje się znacznie lepiej niż Skoda Octavia RS (szary steel) czy Audi RS Nardo Grey (w Polsce większość będzie jednak czarna). Serio.
Jasne, wygląd to kwestia gustu. Cupra R może się podobać lub nie, ale na pewno wyróżnia się na ulicy. Jednak tylko wprawne oko (czyli fan Seata) wypatrzy różnice między zwyczajną Cuprą a odmianą R. Bojowo wyglądające nadwozie wzbogacono o poszerzone nadkola, karbonowe elementy (spojlery z przodu i z tyłu, dyfuzor, dodatki na progach) oraz wstawki (na felgach, lusterkach, firmowym logo) w kolorze, który ma kojarzyć się z miedzią. To wszystko bardzo przypadło mi do gustu. Wierzę, że Wam również.
Seat Leon Cupra R - czy ktoś w Seacie szuka oszczędności?
Niemniej Cupra R to nie tylko bojowy wygląd. W środku jest także parę drobnych zmian. Są na tyle subtelne, że łatwo je przeoczyć. Pora jednak na pierwszy zawód. Charakterystyczny numer identyfikacyjny serii (tuż obok dźwigni zmiany biegów) prezentuje się dość tandetnie: aż prosi się o grawer w tworzywie lub grawerowaną płytę ze szczotkowanego aluminium. Tymczasem mam wrażenie, że aurę tak podkreślanej ekskluzywności próbowano osiągnąć możliwie najtaniej. I to łatwo dostrzec.
Niemniej trzeba przyznać, że to, co przejęto ze zwykłej Cupry, jest wystarczająco dobre. Kubełkowe fotele są wygodne nawet dla bardziej obfitej osoby (jak autor), kierownica rewelacyjne leży w dłoniach, a miękki plastik znajduje się w wielu miejscach. Niezwykle przyjemne w dotyku jest wykończenie Alcantarą (kierownica i dźwignia zmiany biegów). Ciekaw jestem czy równie przyjemne będą po kilku latach użytkowania i kontaktu ze skórą i potem.
Seat Cupra R - krótkie listy, czyli loty z Radomia i opcje w Seacie
Już na dzień dobry Cupra R będzie bardzo bogato wyposażona, a lista opcji jest równie krótka, jak rozkład lotów z Radomia. Seat nie poskąpił nawet na najdroższym zestawie audio firmowanym przez BeatsAudio. Zastanawiam się tylko, kto powinien się bardziej wstydzić: Seat czy BeatsAudio.
Nagłośnienie nijak nie pasuje do charakteru samochodu. Braki w dynamice dźwięku są ogromne. W Seacie nie można narzekać na brak tonów niskich (subwoofer pod podłogą – brak miejsca na koło zapasowe). Brzmienie reszty pasma jest jednak ledwo satysfakcjonujące. Szkoda. Wielka szkoda.
Seat Leon Cupra R - jak jeździ?
Więcej wrażeń zapewnia jazda. Nie trudno się domyślić, że w przednionapędowym hatchbacku 310 KM (dalej pod maską jest znane 2.0 TSI EA388) i ręczna skrzynia biegów to spore wyzwanie (DSG i napęd na cztert koła tylko w wersji 300 KM). W takim samochodzie elektronika na niewiele się zda, więc trzeba przywyknąć, że opony dostaną niezły wycisk, zanim na dobre wystartujecie. I co oczywiste, zwykła Cupra kombi (ST) z DSG i napędem na cztery koła będzie niemal o sekundę szybsza w sprincie od Cupry R (odpowiednio 4.9 s i 5.8 s). A to już zaczyna boleć. Jeszcze bardziej, gdy trochę popada.
Jednak jak tylko Cupra R złapie przyczepność, to rwie do przodu jak hart na wyścigach. Jest przy tym nieco nerwowa (nawet przy opcjonalnych opony Michelin Pilot Sport 2), więc trzeba się dobrze pilnować i przywyknąć do tego, że samochód lubi pomyszkować, gdy preferujecie tylko dwie pozycje pedału gazu. Przynajmniej łatwiej o poczucie, że nikt w Seacie nie próbował wykastrować emocji z jazdy. Próbowaliście kiedyś utrzymać w ryzach wielkiego wściekłego bulteriera? Niemniej wystarczy znaleźć trochę rozsądku w pracy prawej stopy, by docenić charakter samochodu i jego kocią zwinność. I czasami poczuć się jak w gokarcie.
Seat Leon Cupra R - trójka, czwórka… i wystarczy
Bez względu na to, czy będziecie chcieli szybko zmienić pas, włączyć się do ruchu czy sprawnie wyprzedzić długą kolumnę, Cupra R daje poczucie, że się nie ociąga. Owszem, trzeba częściej używać trzeciego i czwartego biegu, ale zważywszy na reakcję silnika na gaz i piękny akompaniament dźwięku jednostki TSI (delikatnie wspomagany przez głośniki) oraz strzelającego wydechu, to każde gwałtowniejsze przyspieszanie stanowi czystą przyjemność. Także wówczas, gdy robicie to na łuku (i jesteście gotowi na wrażenia odrobinę przypominające jazdę z tylnym napędem). Jak również, jeśli chcecie pohałasować w tunelualbo wzbudzić wściekłość sąsiadów podczas nocnego przejazdu przez dzielnicę mieszkaniową pogrążoną we śnie.
Jak na sportowe ambicje przystało – jest twardo. Każdy przejazd po dziurawych drogach w okolicach Barcelony z komfortem nie ma nic wspólnego. I o to chodzi! Czasem kręgosłup przypomni, że na gorszej drodze trzeba zwolnić i pojechać bardziej asekuracyjnie. Trudno mieć złudzenia. Cupry R nie kupuje się po to, by jeździć kompletnie odizolowanym od nawierzchni. Niemniej jedno trzeba przyznać. Jest twardo, ale jest i cicho. Zawieszenie nie informuje hałasem o swojej pracy – przynajmniej póki jest nowe. Czasem jednak na niektórych odcinkach autostrad potrafi delikatnie zabujać całym nadwoziem, co znamy także z innych modeli grupy VW. Znamy i bardzo nie lubimy.
Seat Leon Cupra R - miejsce w szeregu: Seat, Skoda, VW
Gdyby w kilku zdaniach podsumować projekt Cupra R, to warto wspomnieć o kilku rzeczach. Limitowana produkcja to świetny pomysł na ukoronowanie historii modelu. Czy Cupra R będzie dobrą lokatą kapitału? Trudno powiedzieć. Zaledwie 10 KM więcej to nic szczególnego, bo już 300 KM i napęd na jedną oś wystarczą, by efektownie zdemolować opony (stąd tym bardziej sensowna jest Cupra ST z napędem na obie osie). Niemniej dla zdeklarowanego fana marki każde parę koni więcej to duży plus. I to właśnie wśród największych miłośników marki widzę potencjalnych klientów. Pozostałym zostaje w obrębie grupy tylko Golf R. Skoda zaś z Octavią RS musi znać swoje miejsce w szeregu. I to jedna z tych dobrych wiadomości dla Seata.
A czy są złe wiadomości? Na polski cennik trzeba poczekać do przyszłego tygodnia. Znamy za to ceny w Niemczech. Cupra R jest u naszych zachodnich sąsiadów droższa od zwykłej Cupry aż o 10 000 euro. Tylko czy będzie to przeszkadzać 15 klientom w Polsce? Nie sądzę, i to mimo że już bazowa Cupra do najtańszych nie należy.
Seat Leon Cupra R - dane techniczne:
Pojemność skokowa i rodzaj silnika | 1984 cm3, R4 turbo benz. |
Moc | 310 KM przy 5800-6500 obr./min |
Moment obrotowy | 380 Nm przy 1800-5700 obr./min |
Skrzynia biegów i napęd | 6-biegowa ręczna, napęd na przód |
Prędkość maksymalna | 250 km/h |
Przyspieszenie 0-100 km/h | 5,8 s |
Średnie zużycie paliwa | 7,3 l/100 km |
Cena | bd. |