Fox, a wcześniej także Lupo, były samochodami popularnymi, ale głównie na rynkach południowoamerykańskich i niemieckim. Nasi zachodni sąsiedzi nie mają dużego doświadczenia w produkowaniu masowych aut segmentu A. Mimo to Volkswagen zdecydował, że zmierzy się z tym trudnym zadaniem. W efekcie w 2007 roku powstał koncepcyjny up! − mały samochód z napędem na oś tylną. Później, w ramach prac nad udoskonalaniem konstrukcji, zdecydowano się na klasyczny układ napędowy (z silnikiem z przodu). Aby obniżyć koszty jednostkowe, szefowie koncernu podjęli decyzję: auto z niewielkimi modyfikacjami stylistycznymi będzie oferowane również przez Skodę (pod nazwą Joyster) i Seata (tu nie ma jeszcze decyzji co do nazwy).

Różnice między poszczególnymi modelami mają dotyczyć także wyposażenia, zarówno standardowego, jak i opcjonalnego. Podczas gdy inżynierowie dopracowywali konstrukcję pojazdu, zarząd VW zgotował im kolejną niespodziankę: koncern dogadał się z Suzuki (czwartym producentem samochodów w Japonii) w sprawie wspólnego wytwarzania małych aut. Co to oznacza dla upa! i Joystera? Choć prace nad pojazdami są już mocno zaawansowane (premiera Volkswagena planowana jest na przyszły rok, a Skody i Seata – na 2012 r.),

Japończycy mają wspomóc europejskich partnerów swoim doświadczeniem, a w przyszłości powstanie także wspólna platforma modułowa, na której zbudowane zostaną modele: Alto, Splash, Swift, SX4 oraz up! i Polo. Niemcy nie ukrywają, że chodzi im również o zoptymalizowanie kosztów produkcji, z czego znany jest japoński partner.

Co się tyczy pieniędzy: właśnie ze względu na koszty VW zdecydował, że cała rodzina upa! (a więc także Skoda i Seat) będzie produkowana w słowackim zakładzie VW w Bratysławie. Fabryka jest właśnie rozbudowywana, a firma zapowiada, że bezpośrednio przy produkcji dodatkowo znajdzie zatrudnienie 7 tys. osób.