- Jeden z modeli wchodzącej na rynek chińskiej marki Jetour celuje w segment samochodów terenowo-lifestylowych — to coś rzeczywiście szczególnego wśród chińskich samochodów obecnych w Polsce
- Samochody marki Jetour oferowane w Polsce napędzane są benzynowymi silnikami o poj. 1.5, 1.6 i 2.0. Wszystkie wyposażone są w automatyczne przekładnie dwusprzęgłowe
- Dwa, w założeniu popularniejsze modele, muszą jednak zmierzyć się głównie z konkurencją ze strony innych chińskich marek — na rynku robi się coraz ciaśniej
- Dużo czytania, a mało czasu? Sprawdź skrót artykułu
Jetour zaczyna obecność w Polsce od pokazania trzech modeli: kompaktowego crossovera, średniej wielkości rodzinnego SUV-a oraz od SUV-a przygodowego, którego wygląd ma przywodzić na myśl klasyczne terenówki.
Przeczytaj także: Nowa, duża chińska marka wchodzi do Polski. W ofercie dwa modele i... widoczny problem
Od kiedy istnieje marka Jetour? To jeden z młodszych chińskich producentów samochodów
Marka Jetour została założona w 2018 r., a więc dziś ma niecałe siedem lat. Jetour należy do koncernu Chery. Specjalność: SUV-y i crossovery. Samochody Jetour można spotkać w Afryce, w Ameryce Południowej (m.in. W Chile i w Peru), w krajach Bliskiego Wschodu, w Meksyku i in. Cechy szczególne? Marka buduje swój wizerunek w oparciu o pudełkowate SUV-y z wyglądu przypominające rasowe samochody terenowe. Z zewnątrz auta te wyglądają naprawdę dobrze, można powiedzieć: tak, jak lubimy: bez zbędnych błyskotek, sztucznego blichtru, solidnie. Wielki napis Jetour na masce nie razi, nie budzi "chińskich" skojarzeń.
Poznaj kontekst z AI
Według przedstawicieli Jetoura do dziś firma wyprodukowała dwa miliony samochodów. Jak na start zaledwie kilka lat temu — dużo. Jak na standardy chińskie — wciąż niewiele.
Jednak nie samymi kwadratowymi SUV-ami z napędem 4x4 marka stoi, zwłaszcza nie ustoi na nich w Europie. Dlatego wjeżdżają też kompaktowy crossover o nazwie Dashing i rodzinny, 7-osobowy SUV X70 Plus.
Fantastyczny design, nad którym pracował były projektant marki Porsche, świetne wyposażenie, znakomita jakość. Wszystko za niewygórowaną cenę
— zachwalają przedstawiciele Jetour w Polsce. No to przyjrzyjmy się z bliska.
Jetour Dashing — co to za samochód?
Spośród zaprezentowanych samochodów Dashing jest niewątpliwie najbardziej nowoczesny i chyba... najbardziej chiński, choć podobno narysował go jeden z byłych projektantów Porsche. Auto ma długość 4590 mm i rozstaw osi 2720 mm, czyli jest wyrośniętym kompaktem. Jak na samochód z Państwa Środka przystało, we wnętrzu, na środku deski rozdzielczej króluje ekran dotykowy większy niż mój komputer do pracy (nie, nie narzekam, ja tylko się dziwię) — ma przekątną 15,6 cala. Ekran ten steruje wszystkim, jest potrzebny nawet do ustawiania lusterek. We wnętrzu znajdziemy płytkę indukcyjną do ładowania telefonu, pełen zestaw systemów ADAS (systemy wsparcia kierowcy), elektrycznie sterowany fotel itp.
W swojej ojczyźnie Dashing oferowany jest z różnymi napędami, w tym zelektryfikowanymi — w Polsce do wyboru będą dwa: silnik 1.5 współpracujący z 6-stopniową przekładnią dwusprzęgłową albo 1.6 z 7-stopniową automatyczną przekładnią dwusprzęgłową. Na razie żadnych hybryd, ale niemal na pewno, jeśli marka się przyjmie, pojawią się i hybrydy. Normy emisji raczej nie zostawiają tu dużego pola manewru.
Oczywiście w Dashingu znajdziemy chowane klamki, przedstawiciele Jetoura zachwalają też wyjątkowe w tej klasie pojazdów koła o średnicy 20 cali, które nadają autu agresywny wygląd. No nie wiem, czy jest się czym chwalić. Trzeba bowiem wiedzieć, że 255/45 R20 to dość nietypowy rozmiar opony, jedna średniej klasy opona w tym rozmiarze kosztuje ok. 800 zł; opona premium to już wydatek nawet 1200 zł — jak na tani z założenia samochód to jednak grubo...
Na marginesie: prezentowane samochody były wyposażone w opony indonezyjskiej marki Giti. Nie znaliście jej? No to już znacie.
A ile kosztuje Dashing? Za auto z mniejszym silnikiem zapłacicie 112 tys. 900 zł, z większym — 129 tys. 900 zł. Cena jest w porządku, jednak obecnie na polskim rynku jest już dość dużo samochodów wyposażonych w silniki benzynowe w podobnych cenach.
Jetour X70 Plus: SUV dla dużej rodziny
X70 Plus to SUV trochę tylko mniejszy od aktualnej Skody Kodiaq — ma 4724 mm długości i 2720 mm rozstawu osi. Wnętrze bardziej tradycyjne niż w Dashingu, marka chwali się, że niektóre rzeczy we wnętrzu (np. sterowanie foteli) przypominają rozwiązania stosowane w Mercedesie — to. np. sterowniki foteli umieszczone na drzwiach i charakterystyczne stylizacje maskownic głośników. To oczywiście może nie wystarczyć, by dołączyć do klasy premium.
W bagażniku znajdziemy rozkładany trzeci rząd foteli — oczywiście, są to miejsca awaryjne, po ich rozłożeniu pozostaje znikoma ilość miejsca na bagaż. Plus za ciekawe kolory tapicerki — w tym czerwony.
Silniki do wyboru są dwa: 1.5 z 6-stopniowym automatem dwusprzęgłowym (156 KM) i 1.6 z przekładnią 7DCT (197 KM). Producent zachwala zużycie paliwa na poziomie 7,5 l/100 km, ale warto w tej kwestii założyć, że nie jest to spalanie według normy WLTP, a w każdym razie w praktyce może okazać się wyższe. W kontekście norm spalania chińskie kilometry są jakieś takie... krótsze.
Ceny: słabszą wersję wyceniono na 124 tys. 900 zł, co wydaje się rozsądne, natomiast 144 tys. 900 zł za X70 Plus z mocniejszym silnikiem już nie wygląda na okazję.
Jetour T2 - co to za auto?
Z trzech prezentowanych modeli to raczej niszowy w Polsce Jetour T2 jest najciekawszą opcją. To samochód o wyglądzie prawdziwej terenówki, który wygląda na idealnie pasujący do przemieszczania się po bezdrożach. Pudełkowate nadwozie o klasycznym dizajnie wygląda jeszcze lepiej, jeśli na dachu umocujemy namiot albo kanister z benzyną. Średnio praktyczne, ale bardzo stylowe są drzwi bagażnika otwierane na bok.
Również w środku zadbano o stylowe wzornictwo, które psuje jedynie absurdalnie duży ekran dotykowy i również duży, ale przynajmniej trochę obudowany wyświetlacz przed kierowcą.
Ten samochód o długości 4785 mm i wysokości 1880 mm ma napęd na cztery koła (automatycznie przełączany z 2WD na 4WD) przekazywany tradycyjnym wałem napędowym, pod maską pracuje 2-litrowy silnik benzynowy o mocy 254 KM.
Sądząc po zastosowanych rozwiązaniach technicznych, samochód ten może równać się z Toyotą Land Cruiser (do której jest porównywany) jedynie pod względem wizualnym. Niemniej, jeśli miałbym wybierać, którym Jetourem pojeździć, to właśnie tym: jeśli oprócz tego, że nadaje się do jazdy po szutrach czy leśnych duktach, wystarczająco dobrze radzi sobie na asfaltach, może to być bardzo ciekawe auto, do tego naprawdę stylowe.
Jeśli czegoś można się obawiać, to chyba najbardziej spalania: raczej trudno mieć wątpliwości, że w praktyce trudno będzie utrzymać spalanie w granicach 10 l na 100 km. Pytanie, czy zbliży się ono do 15?
T2 to jednocześnie najdroższy model w polskiej ofercie: wyceniono go na 174 tys. 900 zł. Biorąc pod uwagę wielkość auta i cenę jednak dość budżetową jak na ten segment, nie ma ono zbyt dużej konkurencji, ale też jest to niewątpliwie nisza.
Gdzie kupić samochód marki Jetour?
W Polsce importerem i sprzedawcą samochodów Jetour zajmuje się ta sama firma, która oferuje samochody takich marek jak m.in. Baic, Forthing czy Hongqi. Na razie wystąpił chyba mały falstart — na stronie Jetour-Auto nie ma jeszcze ani cennika, ani szczegółowych danych technicznych, ale można wypełnić formularz z prośbą o kontakt — może nie od razu, ale zadzwonią na pewno.
Do końca tego roku samochody marki Jetour będą sprzedawane w 20 salonach w Polsce, a do końca 2026 r. dołączy do nich 10 kolejnych.