Auto Świat Wiadomości Aktualności Szef Ryanaira może legalnie jeździć buspasami. Znalazł na to sposób

Szef Ryanaira może legalnie jeździć buspasami. Znalazł na to sposób

Michael O'Leary, dyrektor generalny Ryanaira, znalazł niecodzienny sposób na uniknięcie korków w Dublinie. Zarejestrował swój prywatny samochód, luksusowego Mercedesa klasy S, jako taksówkę, dzięki czemu może legalnie poruszać się buspasami. Ten "sprytny" ruch pozwala mu zaoszczędzić czas na codziennych dojazdach do pracy.

Michael O'Leary
Alexandros Michailidis / Shutterstock
Michael O'Leary
  • Michael O'Leary zarejestrował swój prywatny samochód jako taksówkę, aby uniknąć korków w Dublinie
  • Proces zarejestrowania samochodu jako taksówki w Polsce jest dość skomplikowany i wymaga spełnienia wielu formalności
  • Choć teoretycznie możliwe, zarejestrowanie prywatnego samochodu jako taksówki w Polsce nie zbytnio opłacalne

W tym przypadku można śmiało - i co ważniejsze - całkowicie zgodnie z prawdą - napisać "Kierowcy go nienawidzą - znalazł sposób, żeby jeździć swoim mercedesem po buspasach. Zobacz jaki".

Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideo

Szef Ryanaira jeździ swoją własną "taksówką"

Ryanair to doskonale znana w Polsce linia lotnicza. Jednym z jej architektów jest Michael O'Leary. Związał się on z Ryanairem w 1988 r., trzy lata po założeniu firmy. Obecnie pełni funkcję jej dyrektora generalnego. Stanowisko to zdobył m.in. dzięki redukcji kosztów, optymalizacji i nietypowym strategiom marketingowym. Jak się okazuje, nieszablonowe podejście stosuje również w życiu prywatnym. Metoda, którą zastosował O'Leary, jest prosta, choć nie do końca. Zarejestrował swój własny samochód – Mercedesa klasy S – jako taksówkę.

Sprawa jest jednak bardziej "zagmatwana". Ten jeden samochód to tak naprawdę cała firma. Michael O'Leary jest jedynym właścicielem O'Leary cabs , irlandzkiego dostawcy usług taksówkowych. Haczykiem jest to, że firma posiada tylko jedną taksówkę. To właśnie wspomniany wyżej Mercedes-Benz klasy S z 2007 r. Oczywiście z licencją na przewóz osób. Licencja ma numer MG99.

Auto kursuje głównie między główną siedzibą Ryanair na lotnisku w Dublinie a domem Michaela O'Leary'ego w Mullingar. Samochód ma taksometr i, w przeciwieństwie do zwykłych samochodów, może korzystać z pasów autobusowych w Dublinie.

Ten "sprytny" patent skraca, i to zapewne znacząco, jego codzienny czas dojazdu z domu w Mullingar do siedziby Ryanaira na lotnisku w Dublinie. A trasa jest długa, bo miejsce jego zamieszkania od miejsca, gdzie pracuje dzieli ok. 80 km.

Czy taki pomysł mógłby zadziałać w Polsce?

Teoretycznie tak. W Polsce istnieje możliwość zarejestrowania prywatnego samochodu jako taksówki w naszym kraju - takie auta widać przecież na każdej ulicy, więc jest to możliwe. Wiąże się to jednak z wypełnieniem szeregu formalności, które dla osoby, która "tylko" chce leganie jeździć buspasami, mogą być na co dzień dość uciążliwe.

Na początek właściciel musi wyposażyć pojazd w wymagane elementy, takie jak taksometr, oznaczenia czy apteczka. Następnie konieczne jest przeprowadzenie badania technicznego potwierdzającego zmiany i wizyta w urzędzie celem uzyskania odpowiednich wpisów w dokumentach. Dopiero wtedy samochód z "kogutem" na dachu i odpowiednimi oznaczeniami mógłby legalnie korzystać z buspasów.

Pojawia się jednak kolejne pytanie: co w przypadku kontroli drogowej? Policja, widząc taksówkę, ma prawo zażądać od kierowcy okazania licencji na przewóz osób. Jeśli kierowca jej nie posiada, grozi mu mandat w wysokości nawet 3 tys. zł. Otrzymanie licencji wymaga natomiast założenia działalności gospodarczej, uzyskania zaświadczenia o niekaralności oraz wiąże się z dodatkowymi opłatami. Czy jest to opłacalne? Chyba niekoniecznie, aczkolwiek nie jest to niemożliwe.

materiał promocyjny

Sprawdź nr VIN za darmo

Zanim kupisz auto, poznaj jego przeszłość i sprawdź, czy nie jest kradziony lub po wypadku

Numer VIN powinien mieć 17 znaków