Według dziennika "Aftonbladet" ten sam rodzaj montowanych w fotoradarach aparatów marki Canon ukraińskie ministerstwo obrony znalazło w zniszczonych rosyjskich dronach domowej roboty.
Sprawę możliwego związku kradzieży urządzeń z wyposażeniem rosyjskich dronów badają szwedzkie służby specjalne SAPO. "Nie możemy udzielić bliższych szczegółów" — podkreślił rzecznik SAPO Fredrik Hultgren-Friberg.
Przeczytaj również: Czy fotoradar może się mylić? Przydrożny fotoamator
Jak podaje Szwedzkie Radio, fotoradary kradzione są nocami, po kilkanaście sztuk. Znikają głównie wzdłuż dróg w regionie Sztokholmu, Uppsali oraz Dalarny. W większości przypadków złodzieje zabierają jedynie kamery, pozostawiając lub porzucając pozostałe części.
Przeczytaj również: Znalazł sposób na pędzące pod oknami auta. Kierowcy natychmiast zwalniają
Koszt wymiany jednego urządzenia służącego do rejestracji nadmiernej prędkości samochodów to 250 tys. koron (ok. 22 tys. euro). (PAP)