Najdroższy w dotychczasowej historii koncept Skody został wykonany przez firmę zewnętrzną z Niemiec, której nazwy nie ujawniono. To auto ukazuje nie tylko przyszłość Skody, ale także całego koncernu Volkswagen. Digitalizacja – to hasło przewodnie na najbliższe lata. Czy jednak takie auto jest czymś realnym?
Skoda VisionS to koncept wyjątkowy. Stanowi zapowiedź nowego modelu SUV, który trafi do produkcji seryjnej w Kvasinach w drugiej połowie roku. Jego premierę zapowiedziano na październik, podczas międzynarodowego salonu motoryzacyjnego w Paryżu. Zgodnie z planem, pierwsze egzemplarze powinny trafić do sprzedaży w grudniu 2016 r., ale na większości rynków europejskich będą dostępne dopiero w I kwartale 2017 roku.
Dzisiaj odkrywamy niektóre tajemnice konceptu Skoda VisionS. To jedyny egzemplarz, który jednak nie jest zwykłą wystawową makietą, ale autentycznym pojazdem zdolnym do samodzielnej jazdy. Jego wykonanie okazało się wyjątkowo kosztownym wydatkiem, gdyż pochłonęło łącznie ponad 1.1 mln euro. Wiele prac wykonano ręcznie.
Mamy świadomość, że to wciąż koncept, z którego zapewne wiele elementów trafi do wersji seryjnej. Nie zmieni się długość pojazdu, która ma 4700 mm oraz rozstaw osi 2790 mm (w porównaniu z VW Tiguanem +109 mm). Zachowana zostanie koncepcja przednich reflektorów. Pozostałe szczegółu poznamy dopiero w momencie oficjalnej prezentacji, czyli najwcześniej we wrześniu 2016 r.
Nowy model wciąż nie ma nazwy, chociaż najczęściej mówi się, że będzie to Kodiaq. Producent powtwierdza, że wciąż pod uwagę brane są dwa warianty. Aktualnie jest to wciąż SUV A+.