- Polska jest siódmym największym eksporterem części motoryzacyjnych na świecie, a znacząca część trafia na rynek USA. To dlatego cła boleśnie odbiją się na Polsce
- Donald Tusk wraz z przedstawicielami zagrożonej branży szykują odpowiedź na cła nałożone przez Donalda Trumpa
- Czas ucieka. To, co zrobił Trump, to istna bomba z opóźnionym zapłonem
Choć polskie fabryki produkują gotowe pojazdy raczej na rynek europejski, rodzime zakłady dominują w produkcji części zamiennych i komponentów. To właśnie te produkty stanowią 75 proc. wartości dodanej w procesie produkcji samochodu. Jak zauważają eksperci, Polska odgrywa tu rolę nie do przecenienia. Polska jest siódmym największym eksporterem części motoryzacyjnych na świecie, a znacząca część tych produktów trafia ostatecznie na rynek USA.
Dalszy ciąg artykułu pod materiałem wideoDonald Trump podłożył pombę z opóźnionym zapłonem
Na liście komponentów, które powstają w kraju, znajdują się m.in. elementy układów hamulcowych, kierowniczych, zawieszenia, urządzeń napędowych, a także tłoki i elektronika zarządzająca silnikiem. Eksport części motoryzacyjnych z całej Unii Europejskiej do USA przynosi rocznie zyski o wartości 13,9 mld euro, jednocześnie zapewniając zatrudnienie dla ponad 125 tys. osób.
Zagrożenie, jakie niosą zapowiedziane cła, nie dotyczy tylko producentów samochodów, ale w równym stopniu uderza w fabryki dostawców części. Aż 60 proc. pracowników europejskiego przemysłu motoryzacyjnego zatrudnionych jest właśnie w sektorze produkcji komponentów. Według szacunków, aż 42 proc. dostawców przewiduje straty, które mogą nastąpić najpóźniej w 2025 r., natomiast 62 proc. firm walczy już dziś o utrzymanie rentowności swoich zakładów. Jeśli eksport do USA przestanie być opłacalny, wiele fabryk stanie przed groźbą zamknięcia, w tym także polskie zakłady.
Sekretarz generalny Europejskiego Stowarzyszenia Producentów Części Motoryzacyjnych (CLEPA), Benjamin Krieger, w rozmowie zaznaczył, że nałożone cła zagrażają dobrze funkcjonującym więziom handlowym między Europą a Ameryką. „Unijni dostawcy odpowiadają za jedną trzecią zagranicznych inwestycji w USA. Jednak cła wprowadzone przez administrację Trumpa uderzają nie tylko w Europę, ale także w fabryki w Ameryce Północnej, które bazują na komponentach produkowanych w UE” — podkreślił.
Tusk szykuje odpowiedź na cła Trumpa
Głos w tej sprawie zabrał również prezes Stowarzyszenia Dystrybutorów i Producentów Części Motoryzacyjnych (SDCM), Tomasz Bęben, który zaznaczył, że odpowiedź Europy musi być zdecydowana.
Europa nie może stać bezczynnie, gdy nadciąga fala protekcjonizmu. Polska ma tu wiele do stracenia i w związku z tym powinna mieć wiele do powiedzenia. Cieszymy się, że premier Donald Tusk pochylił się nad sytuacją branży motoryzacyjnej i zaprosił branżę motoryzacyjną do dialogu. To kolejne spotkanie na wysokim szczeblu – po spotkaniu jakie branża miała w poniedziałek 7 kwietnia z przewodniczącą Ursulą von der Leyen. Pokazuje to powagę sytuacji
- powiedział.
Jak dodał Bęben, cła nałożone przez Biały Dom to kolejne wyzwanie, w trudnych dla motoryzacji czasach. Unia Europejska musi odpowiedzieć zjednoczonym i silnym frontem. Celem powinno być stworzenie odpowiednich warunków do wynegocjowania uczciwego porozumienia z USA. UE musi też wykazać realne zaangażowanie w dywersyfikację, przyspieszając prace nad umowami handlowymi – poczynając od Mercosur i Meksyku. I wreszcie – musimy znów stać się konkurencyjni: ograniczyć biurokrację, obniżyć koszty energii, zmniejszyć obciążenia regulacyjne i strategicznie pobudzać popyt wewnętrzny, by chronić kluczowe know-how oraz pozycję technologiczną. Dobrze przemyślana reakcja dziś zdefiniuje pozycję gospodarczą Europy na kolejne lata.